Inflacja hamuje? Wolne żarty! Jak pan skomentuje TE wyniki, panie Glapiński?
Inflacja konsumencka wyniosła w listopadzie 17,5 proc. – podał Główny Urząd Statystyczny. Co pan na to, panie Glapiński?
GUS podał nowe dane dot. inflacji
„Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w listopadzie 2022 r. w porównaniu z analogicznym miesiącem ub. roku wzrosły o 17,5 proc. (przy wzroście cen towarów – o 18,8 proc. i usług – o 13,2 proc.). W stosunku do poprzedniego miesiąca ceny towarów i usług wzrosły o 0,7 proc. (w tym towarów – o 0,7 proc. i usług – o 0,6 proc.)” – czytamy w komunikacie GUS.
Przypomnijmy, że konsensus rynkowy wyniósł w listopadzie 17,4 proc. r/r. Z kolei w szybkim, wstępnym szacunku danych GUS podał, że inflacja wyniosła 17,4 proc. w ujęciu rocznym w listopadzie br.
W listopadzie 2022 r. #ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły w porównaniu do listopada 2021 r. o 17,5% (wskaźnik cen 117,5), a w stosunku do października 2022 r. wzrosły o 0,7% (wskaźnik cen 100,7). https://t.co/TsplCCuP66#GUS #CPI #WskaźnikCen #inflacja pic.twitter.com/nBEGTzHdso
— GUS (@GUS_STAT) December 15, 2022
Polacy wydają mniej na prezenty świąteczne. A Glapiński swoje
Powyższe pokazuje, że inflacja wcale nie zaczęła w Polsce na trwale hamować, co mogły sugerować październikowe spadki.
To o tyle zastanawiające i groźne, że zgodnie z badaniami, Polacy zaczęli już mocno oszczędzać, więc zmniejsza się cyrkulacja pieniądza w gospodarce (powinno mieć to odbicie w niższej inflacji, ale, jak widać, nie ma).