I zrobiło się nieprzyjemnie. Kaczyński pogardliwe nt. uwag człowieka Dudy. „Żyje w innym świecie”
Zaiskrzyło na linii Jacek Siewiera Jarosław Kaczyński, ale nikogo nie powinno to dziwić. Prezes uważa prezydenckiego urzędnika za agenta WSI.
Jacek Siewiera, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego (BBN), w programie „Rozmowa Piaseckiego” w TVN24 wywołał niemałe poruszenie zarówno po stronie koalicji rządzącej, jaki i na opozycji. Prezydencki urzędnik zaatakował Antoniego Macierewicza, ale również Jarosław Kaczyński usłyszał kilka gorzkich słów. Prezes PiS pogardliwie odniósł się do uwag pod swoim adresem.
Pogarda i opryskliwość
Jacek Siewiera powiedział, że „Jarosław Kaczyński żyje w innym świecie w którym jego ludzie mówią mu rzeczy nieprawdziwe”. – Przez to właśnie między innymi otoczenie prezydenta jest przez niego traktowane w taki sposób, który nie przysparza chwały prawicy – stwierdził.
Szef BBN został także zapytany o współpracę z Antonim Macierewiczem.
– Na pewno jestem sceptyczny, co do sposobu prowadzenia Ministerstwa Obrony Narodowej w tamtym czasie. W Biurze Bezpieczeństwa Narodowego tamte czasy kojarzone są z najgorszymi możliwymi. Jest wielu oficerów i pracowników BBN-u, którzy bardzo źle wspominają tamten czas – powiedział.
Dziennikarze zapytali Jarosława Kaczyńskiego o tę porcję „uprzejmości”, która popłynęła z ust prezydenckiego urzędnika. Lider PiS nie ukrywał swojej pogardy dla Jacka Siewiery.
– Najwyraźniej chce się jakoś ustawić w tej rzeczywistości. Ale naprawdę, pan Siewiera to nie jest osoba, której wypowiedzi powinienem w ogóle komentować – uciął temat.
Przypomnijmy, że szef BBN jest na celowniku Jarosława Kaczyńskiego od czasu demonstracji 14 września w Warszawie. To wtedy przestrzegał przed kandydatem w wyborach prezydenckich, który ma związki z dawnym WSI. Pisaliśmy o tym tutaj.
Wielka wsypa
Ale cierpkie słowa pod adresem Kaczyńskiego i Macierewicza to niejedyny temat, który pozostanie po wywiadzie w TVN24. Można powiedzieć, że Jacek Siewiera wsypał Władysława Kosiniaka-Kamysza, gdy ten zaproponował wspólnego kandydata na wybory prezydenckie.
W ciągu pięciu sekund milczenia stało się jasne, że lider PSL rozmawiał na temat startu w wyborach z Jackiem Siewierą. Ta sprawa wymaga wyjaśnienia. Pisaliśmy o tym tutaj.
Źródło: TVN24.pl