Hołownia stroi fochy. TAK wypowiedział się na temat marszu opozycji planowanego na 4 czerwca

Szymon Hołownia ma wielką potrzebę bycia w kontrze do Donalda Tuska.
Lider Polski 2050 wygłosił kuriozalne słowa.

Donald Tusk w połowie kwietnia wezwał wszystkich demokratów na marsz, który odbędzie się 4 czerwca w Warszawie. – Wzywam wszystkich na marsz w samo południe 4 czerwca w Warszawie. Przeciw drożyźnie, złodziejstwu i kłamstwu, za wolnymi wyborami i demokratyczną, europejską Polską – napisał na Twitterze.

Jeśli zobaczą tysiące ludzi na ulicach Warszawy, to zastanowią się pięć razy, zanim zdecydują się na podsłuchiwanie opozycji, sfałszowanie wyborów, okradanie nas z demokracji – mówił lider Platformy Obywatelskiej.

Błąd polityczny Hołowni

Polacy entuzjastycznie odpowiedzieli na apel Donalda Tuska i zaczęli się organizować w internecie. Lewica zapowiedziała już swoją obecność i nie jest wykluczone, że na marszu pojawi się mocna delegacja PSL-u. Jedyną osobą, która stroi fochy, jest Szymon Hołownia.

Można odnieść wrażenie, że lider Polski 2050 nie wyciągnął żadnych wniosków z rozłamu, jakiego dokonał w styczniu tego roku. Chodziło o ustawę o Sądzie Najwyższym, która miała być furtką do unijnych środków z KPO.

Opozycja uzgodniła, że wstrzyma się od głosu, co pozwalało Zjednoczonej Prawicy na przeforsowanie ustawy. Gdyby opozycja zagłosowała przeciwko, PiS podniósłby rejwach, że blokują miliardy euro. To była czysto taktyczna zagrywka, ale na ostatniej prostej wyłamał się z niej Szymon Hołownia i Polska 2050 zagłosowała przeciwko. Lidera formacji kosztowało to utratę zaufania w sondażach i powolne osuwanie się partii na 7 proc. poparcia.

Szykuje się powtórka z rozrywki?

Szymon Hołownia z wyborcami komunikuje się za pomocą tzw. live’ów, które umieszcza na Facebooku. W najnowszym nagraniu odniósł się bardzo sceptycznie do apelu Donalda Tuska.

Słuchajcie, odpuśćcie sobie, odpuśćmy sobie naprawdę z tym marszem 4 czerwca. Co to za jakaś nowa dyskusja, która nam zabiera krew, emocje i wszystko inne? – odpowiedział na pytanie jednego z internautów. – Czy to jest wydarzenie, które zmieni losy świata? Czy PiS się od tego rozpadnie, że my pomaszerujemy w Warszawie? – pytał. Dodał, że marszami w Warszawie nie wygrywa się wyborów.

4 czerwca to jest jak wiecie data specjalna w kalendarzu Polaków, naszym też, Polski 2050, i my od dawna mamy poplanowane rzeczy w całej Polsce, właśnie ze względu na to, że to tak specjalna data. Ja uważam, że musimy być wszędzie, nie tylko w Warszawie, jeżeli chcemy na jesieni te wybory wygrać – powiedział. Zaznaczył, że jest jeszcze mnóstwo czasu i partia jest otwarta na rozmowy.

Źródło: Twitter

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

1 Odpowiedzi na Hołownia stroi fochy. TAK wypowiedział się na temat marszu opozycji planowanego na 4 czerwca

  1. Michał pisze:

    Płaczliwy klaun z Podlasia z przerośniętym ego ostro pracuje na to aby się znaleźć pod kreską wyborczą – czego mu serdecznie życzę. Bo cytując Marszałka jemu kury prowadzać, a nie bawić się w politykę

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *