„Hejter, hańba!” Kontrowersyjny polityk klubu PiS zadebiutował na sejmowej mównicy. Przywitano go buczeniem i okrzykami
W środę Sejm zajął się obywatelskim projektem dot. finansowania procedury in vitro. Głos w dyskusji zabrał Dariusz Matecki z Suwerennej Polski. „Hejter”, „hańba” – krzyczeli posłowie.
Matecki wybuczany w Sejmie
We wtorek w Sejmie posłowie zajęli się obywatelskim projektem przywracającym finansowanie procedury in vitro z budżetu państwa. Udział w dyskusji nad projektem zabrał Dariusz Matecki, polityk Suwerennej Polski, wybrany z list PiS. To postać kontrowersyjna, łagodnie rzecz ujmując. Jest zamieszany w aferę hejterską w ministerstwie sprawiedliwości, brał udział w nagonce na Magdalenę Filiks. Warto przypomnieć, że podczas zaprzysiężenia posłów Matecki został wybuczany, jako jedyny obok Łukasza Mejzy polityk. Swój debiut na sejmowej mównicy również z pewnością zapamięta. Gdy tylko się na niej pojawił, słychać było okrzyki „hejter” i „hańba”.
– Bardzo się cieszę, że wreszcie mówicie o życiu, bo jeszcze niedawno taka osoba jak Szłapka przecież miał piorun na twarzy. Latał z piorunem na twarzy – mówił Matecki.
– I tak będziesz miał odebrany immunitet – usłyszał z sali. – Że też Kaczyński kogoś takiego wpuścił na listę – padło.
– Ocena moralna dotycząca przerywania ciąży dotyczy także nowych form zabiegów dokonywanych na embrionach, które, choć prowadzą do celu z natury swej godziwego, prowadzą nieuchronnie do zabicia embrionów. Eksperymenty na embrionach i płodach to przestępstwo przeciw ich godności – kontynuował swoje wystąpienie. Mówił też, że nie ma zgody na „opiłowywanie katolików”. Zwrócił się też do obecnej na sali Małgorzaty Rozenek-Majdan, która jest brała udział w powstawaniu projektu ustawy. Matecki pytał, „w jaki sposób in vitro jest metodą leczenia niepłodności”. Gdy skończył, prowadząca obrady wicemarszałek Dorota Niedziela powiedziała, że „katolicyzm zobowiązuje”.
Jachira odpowiada
Bezpośrednio po Mateckim na sejmowej mównicy pojawiła się Klaudia Jachira.
– Słowa mojego przedmówcy najlepiej pokazują, że przez ostatnie lata żyliśmy w Polsce pod dyktando jednej chorej ideologii. Pan, panie pośle, jest ostatnią osobą, która z tej mównicy może mówić o życiu, bo pan ma na sumieniu śmierć – mówiła posłanka KO. – Cieszy mnie, że niektórzy z was [polityków PiS – red.] znalazło czas na poparcie in vitro, w tym premiera Morawieckiego. Osiem lat za późno, ale witamy na pokładzie. Zabobony nie, in vitro – tak – dodała.