Górale mieli dość bezczelnego proboszcza. „Mówił takie rzeczy, że łzy płynęły do oczu”

Od 1 lipca w parafii pw. Świętej Marii Magdaleny w Poroninie będzie rządził nowy proboszcz – ks. Dariusz Guziak, który zastąpi ks. Stanisława Parzygnata. Pojawi się też nowy wikary. Nim zostanie ks. Jakub Wiśniewski.
Ks. Sławomir Filipek, czyli dotychczasowy pomocnik proboszcza, wyjedzie do Trzebini. Skąd jednak te roszady?

Proboszcz był niesympatyczny

Wierni niezbyt lubią ks. Parzygnata.

Nie chcę używać wulgaryzmów, więc powiem tylko, że ksiądz był… niesympatyczny. Potrafił ludziom mówić takie rzeczy, że łzy płynęły do oczu. On się nie przejmował tym czy ktoś ma chrzest dziecka, pogrzeb rodzica czy ślub. Ordynarne odzywki były u niego na porządku dziennym. Poniżał ludzi publicznie i oczywiście ciągnął pieniądze od wiernych – wspomina proboszcza jedna z wiernych, z którą rozmawiał Onet.

Co jednak dokładnie robił duchowny, że tak podpadł? Np. podczas kazań wyśmiewał kolor włosów czy sukienki kobiet. Odmawiał też udzielenia chrztu dzieciom, których rodzice nie mają ślubu. Zupełnie jakby dziecko było czemuś winne!

Czara goryczy przelała się w 2015 r. Wtedy ponad 60 dzieci miało po raz pierwszy wyspowiadać się przed Pierwszą Komunią Świętą. — Wówczas ksiądz zgotował tym maluchom horror — wspominała Onetowi jedna z matek dzieci, które miały wziąć udział w uroczystości.

Część rodziców spóźniła się o ok. 10 minut, co tak zdenerwowało duchownego, że wyciągnął 30 dzieci z kolejki do konfesjonału i straszył je, że nie pójdą do komunii, a rodzicom kazał publicznie wygłosić samokrytykę. Przy okazji kpił z kobiet, że te się spóźniły, bowiem za dużo czasu zajęło im szykowanie swoich fryzur (widać, na jakiś dziwny fetysz włosów). Wtedy o mało nie doszło do bójki, bowiem część mężczyzn miała już tego dość.

W efekcie od ówczesnego metropolity krakowskiego, kardynała Stanisława Dziwisza, zaczęto domagać się jednak przeniesienia księdza. Nie pomogło. Proboszcz pozostał na miejscu.

Przeszłość ks. Parzygnata

Ks. Parzygnat wcześniej działał w Mszanie Dolnej. Tam postawił na mocniejsze akcenty i w 2011 r. rzucił na mieszkańców klątwę. Miała być to kara, bowiem za plecami obgadano go za to, że zdefraudował parafialne środki.

Czego dotyczyła klątwa? Ksiądz pojechał po całości. Parafianom miały rodzić się „dzieci karłowate i z wodogłowiem, a młodzież miała być „pryszczata i niedomyta”. Biorąc pod uwagę specyfikę wieku dojrzewania to ostatnie mogło się sprawdzić i bez klątwy. Wkurzony ksiądz miał ponoć mówić, że owieczkom z Mszany nigdy nie przebaczy, bo „on jest góralem i nie potrafi wybaczać jak Jezus”.

Co ciekawe, proboszcz mógł nadal pracować. Przeniesiono go tylko do innej parafii. To właściwie żadna kara za to, że duchowny robił wiele, by zniechęcać wiernych do Kościoła.

Źródło: Onet

Jacek Walewski

Od wielu lat publikuję artykuły na różne tematy: począwszy od polityki, ekonomii i nowych technologii po popkulturę. W przeszłości współpracowałem z m.in. Magazynem Gitarzysta czy Esensja.pl Obecnie oprócz pisania dla Crowd Media, publikuję swoje artykuły na Bitcoin.com i Cryps.pl Jestem autorem tysięcy artykułów dot. wyżej wspomnianych kwestii.
Politykę poznawałem "od kuchni", współpracując z posłem Mirosławem Suchoniem (Polska 2050) i posłanką Mirosławą Nykiel (PO). Działałem także społecznie w Polskim Stowarzyszeniu Bitcoin.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *