Glapiński pomoże PiS przed wyborami? Prezes NPB może się zdecydować na TEN ruch
Adam Glapiński pomoże PiS w kampanii wyborczej? Ekonomiści spekulują, że Rada Polityki Pieniężnej obniży stopy prezentowe jeszcze przed wyborami. Trudno byłoby odebrać taki ruch inaczej niż jako polityczne wsparcie dla partii rządzącej.
Należący do Narodowego Banku Polskiego „Obserwator Finansowy” opublikował wyniki ankiety, którą przeprowadzono wśród ekonomistów. Ekspertów zapytano, kiedy Rada Polityki Pieniężnej zdecyduje się na obniżenie stóp procentowych. Okazuje się, że blisko połowa ankietowanych spodziewa się pierwszej obniżki już na jesieni 2023 roku. 36 proc. ekonomistów widzi przestrzeń do pierwszej obniżki stóp procentowych NBP o 25 punktów bazowych we wrześniu lub IV kwartale 2023 r. Tyle samo pytanych (36 proc.) uważa, że będzie to I kwartał 2024 r. Jak zachowa się Adam Glapiński?
#ObserwatorFinansowy przeprowadził ankietę wśród ponad 100 ekonomistów.
W ankiecie pytano między innymi o termin pierwszej obniżki stóp procentowych przez RPP oraz o inflację. Jakie są jej wyniki?W porównaniu z poprzednią ankietą rośnie grono ekspertów wskazujących, że Rada…
— Narodowy Bank Polski (@nbppl) May 17, 2023
Jesienny termin wydaje się nieprzypadkowy. W październiku – najprawdopodobniej 15 dnia tego miesiąca – odbędą się wybory parlamentarne. Sondaże nie gwarantują PiS trzeciej kadencji, partia rządząca zaciekle walczy o każdy głos, przybliżający ją do osiągnięcia sejmowej większości. Czy pomoże jej w tym Adam Glapiński?
– Jak popatrzymy sobie na dyskusje ekonomistów analizujących profesjonalnie politykę pieniężną oraz na raporty analityczne banków, w tym dużych zagranicznych – to niestety wyłania się obraz, w którym nasilają się oczekiwania, że ta decyzja RPP [o obniżce – red.] będzie podyktowana czynnikami politycznymi przed wyborami. Ten pogląd zaczyna się przebijać – wskazuje dr Jakub Borowski, główny ekonomista Credit Agricole, w „Studiu Biznes” na Gazeta.pl. Jak podkreślił, jest to dla niego „absolutnie wyjątkowa” sytuacja.
– Z krajów UE czy krajów rozwiniętych nie jestem w stanie wskazać banku centralnego, w odniesieniu do którego byłyby formułowane takie spekulacje – powiedział ekspert.
Borowski skomentował w „Studiu Biznes” także fakt, że NBP opublikowało wyliczenia kosztów i wpływu na gospodarkę (inflację, PKB, dług publiczny) dotychczasowych propozycji przedwyborczych PiS i PO. Łatwo zresztą przewidzieć, jakie były wyniki analizy Glapińskiego. Oczywiście według niego to obietnice PO będą miały większy wpływ na wzrost inflacji, to ich koszt będzie wyższy.
– Nie znam banku centralnego, który przedstawiłby takie wyliczenia, komentując skutki propozycji partii politycznych. To rodzi ryzyko uwikłania banku centralnego w kampanię wyborczą – przyznał ekspert.
Źródło: Gazeta.pl