Gdy Tusk usłyszał TO pytanie, odebrał mężczyźnie mikrofon. „Moja cierpliwość musi mieć granice”
Donald Tusk znów spotkał swojego znajomego kibica Ruchu Chorzów. Tym razem rozmowa obu panów nie przebiegała w miłych okolicznościach. – Odebrałem panu głos. Nie dokończy pan – mówił lider PO.
Tusk i kibic
Donald Tusk kontynuuje swój objazd po Polsce. Tym razem pojawił się w Strzelcach Opolskich. Tradycyjnie spotkanie z mieszkańcami zakończyło się serią pytań do lidera PO. W pewnym momencie głos zabrał mężczyzna w koszulce z herbem Ruchu Chorzów. Okazało się, że to ten sam kibic, który kilka dni zaprosił Tuska do wspólnego obejrzenia meczu Czechy-Polska.
Mężczyzna zażartował, że w ostatnich dniach Tusk widuje się z nim częściej, niż ze swoją żoną. Potem przeszedł do pytania.
– Walczę o nowy stadion dla Chorzowa. Wyjechał pan ze Śląska i teraz wszyscy umywają ręce. Słyszę, że nowy stadion nie powstanie i miasto nie udźwignie takiej inwestycji. Nadal będziemy pakować grube pieniądze… – mówił, ale lider PO przerwał mu, zorientowawszy się, iż mężczyzna kolejny raz porusza ten sam temat.
– Pan się nie gniewa, ale moja cierpliwość musi też mieć granice – powiedział Tusk. – Rozmawialiśmy ostatnio w Chorzowie. Pojechałem do pana do domu prywatnie pogadać, sprawa jest znana. Mówię to dlatego, bo ja szanuję ludzi, którzy są stąd. Przyjechałem do Strzelec Opolskich, na Opolszczyznę, żeby rozmawiać o waszych problemach – wyjaśnił, co spodobało się zebranym na sali. Kibic Ruchu próbował coś jeszcze powiedzieć, ale odebrano mu mikrofon.
– Jeszcze raz pana proszę, niech pan uszanuje ludzi. Pan nie szanuje ludzi – powiedział jeszcze lider PO.
Domowa wizyta
Kilka dni temu, podczas wizyty na Śląsku, ten sam kibic Ruchu zaprosił Donalda Tuska na wspólne oglądanie meczu Czechy – Polska, który rozegrano w piątek 24 marca. Lider PO odwiedził mężczyznę i jego rodzinę. Polityk zagrał w piłkę z jego dziećmi, a nagranie z wizyty trafiło do mediów społecznościowych.
„Pan jest fajnym człowiekiem”, „Tak trzymać Panie Premierze!”, „Chciałabym takiej normalności w tym kraju”, „Premierze, wymiata pan”, „Kaczyński i 100 policjantów by się nie zmieściło w takim mieszkaniu” – pisali internauci w komentarzach pod filmikiem, który został już usunięty.
Źródło: WP