Furia „królowej życia”, zwyzywała pracownika restauracji od „kmiotów”. Nie uwierzycie, co ją tak rozsierdziło [WIDEO]

Julia von Stein nazywana jest „królową życia”. Celebrytka umieściła w sieci szokujący film, w którym beszta pracownika McDonald’s.

Chamstwo na salonach

Doprawdy, nie rozumiemy, w jakim kierunku zmierza świat i tak zwany polski „szołbiznes”. Co poszło nie tak, że wpuściliśmy do publicznej przestrzeni i uczyniliśmy gwiazdy z ludzi, którzy nie reprezentują sobą niczego, poza chamstwem i buractwem, a ich jedyną umiejętnością jest wybór zabiegu medycyny estetycznej u chirurga plastycznego? Mamy wrażenie, że od kilku lat trwa jakiś konkurs, o którym nikt głośno nie powiedział pt. „pokaż mi dzbana, a zrobię z niego gwiazdę mediów”. Te wszystkie „królowe życia”, ci patoinfluencerzy, mentorzy i „kołcze” życia, którzy nie potrafiliby poprawnie zaadresować paczki z butami na poczcie… To jest przerażające.

Skąd tak gorzki wstęp? Wszystko przez „chamówę”, jaką odstawiła przed kilkoma dniami celebrytka znana z programu „Królowe życia” zwana Julią von Stein. Kobieta podjechała McDrive’a i zamówiła coś do jedzenia. I wyobraźcie sobie, że pracownik restauracji miał czelność zwrócić jej uwagę i poprosić o zgaszenie papierosa.

Tyle wystarczyło, by celebrytka zaprezentowała kilogramy słomy, którą ma wypchane buty.

– Pan milczy, a mówię ja. Gdzie jest zakaz palenia w moim samochodzie? Jakim prawem pani pracownik ma śmiałość powiedzieć mi, że mam zgasić papierosa w moim samochodzie. Kim on ku*wa jest? Kim? Kim człowieku jesteś? Kim? Właścicielem tego samochodu? Zapie*dalasz na to, co ja mam? Ty mi będziesz dyktował ku*wa czy ja mogę palić, czy nie? Za twoje palę? wściekała się Julia von Stein.

McDonald’s reaguje

– Ku*wa jeszcze czegoś takiego nie miałam. Ja nie mogę ku*wa palić w swoim samochodzie, bo jakiś kmiot, pracownik powie mi, że ja nie mogę palić w samochodzie. No ku*wa łeb mi zaraz wypie*doli – kontynuowała.

Ostatecznie łeb pani Julii nie wypie*dolił, ale jej Instagram musiał zagotować się od niepochlebnych komentarzy. Sprawa nabrała takiego rozgłosu, że zareagowała nawet restauracja McDonald’s. I trzeba przyznać, że globalna sieć zareagowała odpowiednio.

„Podkreślamy, że w McDonald’s nie ma zgody na obrażanie, krzyki i jakąkolwiek formę przemocy wobec zespołu. W procedurach bezpieczeństwa i szkoleniach wewnętrznych wskazujemy możliwe formy reakcji w sytuacjach zagrażających godności i ochronie innych dóbr osobistych załogi. Zachęcamy do asertywności, stawiania granic oraz – jeśli sytuacja tego wymaga – wezwania ochrony lub policji. Pokazujemy na przykładach, jak reagować i odpowiadać, gdy gość zachowuje się niewłaściwie. Zdarza się, że stres, emocje i chęć złagodzenia sytuacji biorą górę, wówczas reakcja nie zawsze jest zgodna z naszymi standardami. Rozumiemy to. Podkreślamy, że nikt z zespołu restauracji organizacji franczyzowej, w której doszło do zdarzenia, nie poniósł konsekwencji służbowych. Pracownicy franczyzobiorcy otrzymali wsparcie” — czytamy w oświadczeniu.

Pani celebrytka oczywiście po fali krytyki zaczęła się tłumaczyć, że poniosły ją emocje itp. itd, ale szczerze mówiąc to gó*no nas jej tłumaczenia obchodzą. Co i państwu polecamy.

Źródło: noizz.pl

2 Odpowiedzi na Furia „królowej życia”, zwyzywała pracownika restauracji od „kmiotów”. Nie uwierzycie, co ją tak rozsierdziło [WIDEO]

  1. sam pisze:

    Tak to jest, kiedy buractwo zdobywa dzięki podziwowi buractwa rozgłos i pieniądze. Potem takim się wydaje, że mogą wszystko, ich ego rośnie pod niebo, ale obyczaje dalej rosyjskie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *