TEJ fali cringe’u już nic nie zatrzyma, Steczkowska znowu to zrobiła! Artystka pozuje nad grobem swojej matki

Justyna Steczkowska opublikowała nagranie znad grobu swojej matki. Artystka nie widzi w tym nic dziwnego, a w sieci wrze.

To nie pierwsza sesja na cmentarzu

Justyna Steczkowska przez wielu jest określana mianem diwy. Wokalistka od najmłodszych lat obcowała ze sceną, latami wypuszczając płyty i wygrywając wiele plebiscytów. Artystka jest postacią bardzo charakterystyczną nie tylko ze względu na swój głos, ale także i na swoje podejście do artyzmu.

Wiele lat temu dała temu wyraz, kiedy to na potrzeby wywiadu z magazynem „Viva” pozowała nad grobem swojego ojca. W 2002 roku wywołało to wielkie oburzenie. Fotograf, który był autorem tamtej sesji, przyznał, że dziś już nie podjąłby się takiego zlecenia.  

– Po ukazaniu się gazety pewne obiekcje budził opis fotografii — tego, w co artystka była ubrana i ile kosztowały jej stroje. Dzisiaj, z perspektywy czasu, uważam, że było to niepotrzebne i niefortunne. Sam cmentarz to piękne miejsce i w mojej ocenie pasuje do rozmowy o odejściu ojca. Dzisiaj nie zrobiłbym już takiej sesji. Starałbym się uciekać od dosłowności i tego typu wysublimowanych zdjęć. Zrobiłbym po prostu czarny kwadrat na białym tle – wyznał Jacek Poremba w rozmowie z Plejadą.

„W odwiedzinach u mamuni…”

Steczkowska najwyraźniej nie wyciągnęła lekcji, która otrzymała od fanów w 2002 roku. Po raz kolejny postanowiła zapozować nad grobem, tym razem swojej matki. W środę na swoim profilu instagramowym opublikowała relacje z wizyty na cmentarzu. Na nagraniu widzimy pogrążoną w zadumie wokalistkę, w otoczeniu bliskich, którzy zajęci są porządkowaniem grobu. W tle filmu można było usłyszeć utwór Steczkowskiej „Modlitwa”. Artystka dorzuciła również podpis do klipu „Z rodziną w odwiedzinach u mamuni, pięknie tam”.

W sieci wybuchły krytyczne komentarze w kierunku Steczkowskiej. Wielu z internautów uważa, że to „żałoba na pokaz” a cmentarz to nie jest miejsce, w którym powinno się podejmować promowania swoich utworów, tym bardziej kosztem zmarłych bliskich. Mimo krytyki artystka nie zdecydowała się na usunięcie materiałów wideo ze swojego profilu.

 

Źródło: SuperExpress

Avatar photo
Malwina Kawenczyńska

Moja droga do świata mediów czytanych rozpoczęła się od fascynacji ludzkimi historiami i ich wpływem na społeczeństwo. Mimo wieloletniego doświadczenia w świecie HR, zawsze byłam związana ze słowem pisanym. Od tworzenia własnych artykułów, kierowanych do wielu branży zawodowych, poprzez relacje eventowe, aż do artykułów związanych z lifestylem oraz biznesem. Od wielu lat jestem zafascynowana wpływem trendów, kultury, zdrowego stylu życia oraz polityki na nasze codzienne doświadczenia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *