Elon Musk — mistrz zarządzania?

Depositphoptos.com
Elon Musk, guru zarządzania?
Elon Musk od dawien dawna uważany jest za bardzo nietypowego szefa, który ma bezwzględny i bezlitosny styl zarządzania swoimi firmami i ludźmi, a dowodem na to mogą być dość niepochlebne opinie pracowników Tesli i SpaceX, wyraźnie wskazujące, że Musk to szef bardzo specyficzny i przede wszystkim niezwykle wymagający. Od momentu przejęcia Twittera jego bezwzględność i nieprzebieranie w środkach uwydatniły się jeszcze bardziej, co spotkało się ze sporą dezaprobatą świata.
Z drugiej strony dla wielu osób jego styl zarządzania i komunikacji ze światem jest wręcz imponujący, bo według nich, Musk ze swoimi zdolnościami przywódczymi i umiejętnościami, bez względu na to, czy to wirtualne kasyno online, czy też zwykły sklep internetowy, odnalazłby się w każdym biznesie i w krótkim czasie zamieniłby go w globalną potęgę. Po tej stronie barykady znajdują się przede wszystkim inni szefowie z Doliny Krzemowej, dla których Musk jest bohaterem i niewątpliwym guru zarządzania.
Podziw nad bezpardonowym zarządzaniem Twitterem
Nie da się ukryć, że dla większości osób, które nie są związane z Doliną Krzemową, przejęcie Twittera przez Elona Muska to katastrofa. Jego ruchy w zakresie zarządzania Twitterem zaraz po przejęciu władzy w firmie były wręcz drastyczne. W mniej niż dwa miesiące od momentu, gdy oficjalnie nabył platformę, Musk zwyczajnie zwolnił ponad połowę pracowników, skutecznie odstraszył wielu kluczowych reklamodawców, dokonał szeregu bardzo nierozważnych zmian w zakresie weryfikacji na platformie, wzbudził gniew u regulatorów i polityków za sprawą swoich dość niekonwencjonalnych i obraźliwych tweetów, poszedł na krótką wojnę z Apple, przestał płacić czynsz za biura Twittera, dał zielone światło dla kontrowersyjnego projektu Twitter Files, a także bez żadnych dowodów postanowił oskarżyć byłego właściciela Twittera o aktywne wspieranie pedofilii.
I choć te wszystkie wydarzenia z perspektywy przeciętnego człowieka mogą wydawać się wpadką i dużym strzałem w stopę w zakresie opłacalności, to jednak Elon Musk za swoje poczynania jest przez wielu… podziwiany. Podziwiany jest przede wszystkim w Dolinie Krzemowej, a jego grupka fanów to w głównej mierze najwyżej postawione osoby w firmach, czyli szefowie. Ostatnie tygodnie owocowały w wiele opinii dyrektorów technologicznych firm, CEO i inwestorów, którzy jako wykazywali podziw dla działań Muska w zakresie rewolucji w Twitterze. Nawet sam Reed Hastings, dyrektor generalny Netflixa, podczas konferencji New York Times DealBook publicznie pochwalił Muska za jego obecne metody działania i stwierdził, że Musk jest według niego najodważniejszą i najbardziej kreatywną osobą na świecie. Co więcej, w branży mówi się, że coraz więcej dyrektorów i szefów firm jest zainspirowana działaniami Muska.
Musk i rewolucja w stylu zarządzania firmą
Dziś większość szefów zarówno małych, jak i wielkich firm dba o to, by pracownik miał jak najlepiej i pochyla się nad jego potrzebami, w obawie, że ów pracownik odejdzie, dlatego też na bieżąco próbują wysłuchiwać swojego personelu i odpowiadać na jego wymagania. Wsłuchiwanie się w żądania związków zawodowych i ich późniejsza realizacja, to również kluczowy element polityki wielu firm. Szefowie starają się także prowadzić firmy w zgodzie z DEI, czyli Diversity, Equity, Inclusion, dbając o tytułową różnorodność, równość i integrację. Nie inaczej było w przypadku Twittera gdzie obok powyższych, promowane były wartości firmy opierające się na komunikacji z szefostwem bez lęku i budowaniu relacji i zaufania. „Były” to w tym przypadku słowo klucz, bo wszystko to stało się historią, gdy władzę w firmie przejął Elon Musk.
Byli właściciela Twittera byli wręcz przesiąknięci pojednawczym stylem zarządzania w firmem i zezwalali na otwartą dyskusję. Musk jednak w zupełności z tego zrezygnował, bo przygotował swoją kulturę pracy — kulturę absolutnej lojalności. Musk nawet nie zamierzał przypodobać się swoim nowym pracownikom, tylko po prostu bez żadnego ostrzeżenia zwolnił wielu z nich, a pozostałym dał jasny znak, że muszą pokazać, że są twardzi, jeśli pragną zachować swój stołek. Ponadto Musk nie miał żadnych problemów z publicznym zwalnianiem pracowników, którzy w jakikolwiek skrytykowali jego działania. Lekceważąco odnosił się również do kwestii różnorodności i integracji, czego jawnym dowodem była akcja z koszulkami „Stay Woke”, które Musk znalazł w szafie w siedzibie Twittera, oraz rozwiązanie wszelkich grup pracowniczych, w tym grup działających na rzecz:
- osób czarnoskórych;
- LGBT;
- kobiet.
Niewątpliwie dla wielu osób posunięcia Elona Muska w zakresie Twittera, mogą wydawać się dogłębnym przykładem na to, w jaki sposób nie powinno zarządzać się firmą. Jednak dla elit z Doliny Krzemowej jest to coś budzącego podziw, bo jego działania pokazują, że tego typu metody wcale nie muszą prowadzić do upadku firmy, bo przecież mimo zwolnień Twitter nadal ma się całkiem dobrze. Ruchy Muska odpowiadają również na nurtujące wielu szefów pytanie: „Co gdybyśmy zaczęli traktować naszych pracowników… gorzej?”.
I choć z pewnością szefowie nie zgadzają się w 100% ze wszystkimi działaniami Muska, to jednak większość z nich twierdzi, że ma on w wielu aspektach racje i jego działania są racjonalne. Elon Musk przejmując Twitter, niewątpliwie rozpoczął rewolucje w zakresie zarządzania firmą w branży technologicznej. Pojawia się teraz pytanie: ilu szefów pójdzie w jego ślady?
Foto: Depositphotos.com