Dziennikarze dostali wytyczne: ani słowa o WOŚP. Decyzja przyszła „z samej góry”

W mediach zakupionych przez Orlen doszło do rozłamu na tle WOŚP. Centrala nałożyła na dziennikarzy embargo informacyjne.

Już w najbliższą niedzielę Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy zagra po raz 31. Hasłem tegorocznej zbiórki jest walka z sepsą. Inicjatywa Jurka Owsiaka od lat stoi ością w gardle niektórych polityków PiS i mediów sympatyzujących z obozem władzy. Orlen dwa lata temu zakupił regionalne dzienniki i portale grupy Polska Press i tutaj również zapanowały nowe porządki w kontrze do WOŚP.

Wytyczne Doroty Kani

Według ustaleń Onetu, wszystkie oddziały Polska Press dostały wytyczne na temat WOŚP sygnowane podpisem Doroty Kani, która jest członkiem zarządu wydawnictwa. Z pisma wynika, że o WOŚP dziennikarze mają pisać „krótko i lakonicznie, bo to prywatna inicjatywa Owsiaka”.

Redaktorzy naczelni regionalnych gazet i portali w większości zastosowali się do wytycznych. Jednak kilka oddziałów grupy medialnej się zbuntowało i napisało do przełożonych maila w którym wyrazili swój sprzeciw wobec decyzji o embargu informacyjnym nałożonym przez centralę. Wśród dziennikarzy pojawiły się głosy, że to „kneblowanie długopisów”.

Temat ten może pojawić się na łamach drukowanej gazety w ramach „kulki”, czyli maluteńkiego tekstu. Do internetu można dodatkowo wrzucić jedno zdjęcie. O żadnych dużych relacjach czy publikowaniu galerii z regionalnych finałów WOŚP firma nie chce jednak słyszeć – mówi w rozmowie z Onetem osoba z małopolskiego oddziału Polska Press.

Kraków, Katowice, Poznań

Onet.pl relacjonuje kolegium redakcyjne „Gazety Krakowskiej i „Dziennika Polskiego”. – Jeden z kolegów zgłosił, że w piątek chce on zapowiedzieć jakie atrakcje towarzyszące WOŚP odbędą się w jego miasteczku – opisuje informator portalu. – Wówczas głos zabrał wicenaczelny „Gazety Krakowskiej” Marcin Mamoń. Zdenerwowany zapytał: dlaczego chcemy pisać o „złodziejach od Owsiaka?” – opisuje kulisy.

Dziennikarze wydawanego w Katowicach „Dziennika Zachodniego” zespołowo zaprotestowali przeciwko restrykcjom nałożonym przez Dorotę Kanię. W „Dzienniku Łódzkim” wbrew wytycznym pojawił się duży tekst na temat WOŚP, ale opublikowano go dopiero na szóstej stronie. Na łamach „Głosu Wielkopolskiego” odbyła się dyskusja między redaktorem naczelnym i jego zastępcą.

Bardzo mi się nie podoba to, co się stało – mówi w rozmowie z Onetem jedna z dziennikarek Polska Press z Małopolski. – Pracujemy dla naszego nowego właściciela (Orlen) już dwa lata. Dotychczas tych politycznych decyzji z Warszawy, które by wpływały na naszą pracę, było niewiele. Ostatnio to się jednak zmieniło. Jesteśmy sprawdzani, co piszemy niemal na każdym kroku. Myślę nad zmianą pracodawcy – dodaje.

Źródło: Onet.pl

 

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

Jedna odpowiedź na Dziennikarze dostali wytyczne: ani słowa o WOŚP. Decyzja przyszła „z samej góry”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *