Dziennikarz przypomniał, co zrobiła Szydło. Poseł PiS aż zaniemówił. „Nie byłem przy tym” [WIDEO]
Nowy rząd rozpoczyna porządki. Jedna z pierwszych decyzji to odwołanie szefów służb specjalnych. Zbigniew Kuźmiuk z PiS nie ukrywa oburzenia. Gdy uświadomiono mu, że tak samo postąpiła Beata Szydło, nie wiedział co odpowiedzieć.
Kuźmiuk w szoku
Nowy rząd został zaprzysiężony i od razu ruszył do pracy. Już we wtorek Donald Tusk złożył wnioski dotyczące dymisji szefów Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Służby Wywiadu Wojskowego oraz Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Sejmowa komisja ds. służb specjalnych, a ta wydała już pozytywną opinię w tej sprawie.
Politycy PiS są oczywiście oburzeni postępowaniem nowego rządu. Uważają, że próba zmian w służbach specjalnych to działania niezgodne z prawem i nadużywanie władzy. Swoim niezadowoleniem podzielił się między innymi poseł PiS Zbigniew Kuźmiuk.
– Zaczyna się od ordynarnego łamania ustaw. Co więcej, w przypadku CBA jest jeszcze kadencyjność – grzmiał polityk partii minionej władzy. Dziennikarz TVN24 przypomniał mu, że Beata Szydło, w 2015 roku, gdy tylko objęła stanowisko premiera, błyskawicznie zawnioskowała o odwołanie szefów AW, ABW, SWW i SKW. Kuźmiuk ewidentnie był w szoku, gdy usłyszał te słowa. Dosłownie nie wiedział, co powiedzieć.
Pamięć bywa zawodna… pic.twitter.com/3IXh6kmviz
— Szkło Kontaktowe TVN24 (@SzkKontaktowe) December 14, 2023
– Wie pan… – wydukał w końcu. – Nie byłem przy tym, nie wiem czy wtedy obowiązywało to prawo – próbował wybrnąć.
Suski też zły
Polityków PiS poirytowały także porządki w MON. Oto nowy minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz podjął decyzję o odwołaniu podkomisji smoleńskiej Antoniego Macierewicza.
– MON informuje, że 15 grudnia br. pan Władysław Kosiniak-Kamysz, wicepremier – minister obrony narodowej, podpisał decyzję, parafowaną przez wiceministra Cezarego Tomczyka, o uchyleniu decyzji powołującej Podkomisję MON ds. ponownego zbadania wypadku lotniczego samolotu Tu-154, katastrofy, która miała miejsce pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 r. – czytamy w komunikacie ministerstwa.
– Ta decyzja jest skandaliczna. To chyba było jednym z głównych celów koalicji Donalda Tuska, żeby prawda nie ujrzała światła dziennego, bo ta prawda jest dla nich straszna – grzmiał Marek Suski. – To jest hańba, zemsta, to jest służenie rosyjskiej narracji i można powiedzieć powrotu kłamstwa raportu Anodiny i raportu rządu Donalda Tuska i PSL – dodał wściekły polityk PiS.