Dziennikarz przypadkiem spotkał Jakimowicza. Blondwłosy gwiazdor był wściekły. „K***a, niszczysz mi życie”
Piotr Krysiak, autor książki „Dziewczyny z Dubaju”, zrelacjonował swoje spotkanie z Jarosławem Jakimowiczem. – To ty niszczysz mi życie i nie tylko mi – miał krzyczeć w jego kierunku były gwiazdor TVP.
Jakimowicz vs Krysiak
Jarosław Jakimowicz i Piotr Krysiak są na wojennej ścieżce. Wszystko zaczęło się w 2021 roku, gdy Krysiak, autor książki „Dziewczyny z Dubaju”, opisał historię uczestniczki konkursu Miss Generation 2020, która miała paść ofiarą gwałtu. Krysiak opisał sprawcę trzema słowami: „gwiazda publicystyki TVP”. Nie podał żadnego nazwiska, ale szybko zaczęły padać sugestie, że chodzi właśnie o Jakimowicza. Blondwłosy gwiazdor oskarżył Krysiaka o zniesławienie. Zarówno sąd I, jak i II instancji uznał, że Krysiak nikogo nie znieważył.
Jakimowicz ma jednak do Krysiaka żal i regularnie daje o tym znać. Były pracownik TVP Info kilkukrotnie nazwał swojego oponenta „śmieciem” i „ludzkim śmieciem”. Stwierdził też, że uniewinnienie Krysiaka w sądzie pierwszej instancji to „kuriozum”.
Spotkanie w samolocie
26 sierpnia Krysiak opowiedział za pośrednictwem Instagrama, jak wyglądało jego ostatnie spotkanie z Jakimowiczem. Dziennikarz spotkał blondwłosego gwiazdora przypadkiem, w samolocie z Barcelony do Warszawy. Jak relacjonuje Krysiak, wsiadł tylko do samolotu, a nagle ujrzał przed sobą „mężczyznę w pomarańczowym sweterku”. Był to Jakimowicz, który od razu zaczął się awanturować.
– K…a! To ty niszczysz mi życie i nie tylko mi! – miał krzyczeć. Towarzyszyła mu kobieta, która też włączyła się do dyskusji. Jak się okazało, była to żona Jakimowicza.
– Dzień dobry, Monika się nazywam. Pan mi też niszczy życie – miała powiedzieć do Krysiaka. Jak relacjonuje dziennikarz, z ust Jakimowicza padło wiele wulgarnych słów i wyzwisk.
– Ludzie przysłuchiwali się temu, co mówił – opowiada autor „Dziewczyn z Dubaju”.
– Przepraszam bardzo. Czy to ja byłem w Klimkach pod Łukowem w 2020 r.? Czy to ja prowadzę w prokuraturze śledztwo w sprawie gwałtu, do którego tam rzekomo doszło? – miał odpowiedzieć Jakimowiczowi dziennikarz. Ostatecznie Jakimowicz odpuścił. – Odwróciłem się i powiedziałem: „Albo usiądziesz, albo wysiądziesz z tego samolotu”. Gwiazdor podwinął ogonek i klapnął na swoim miejscu w pierwszym rzędzie – relacjonuje Krysiak.