Duda zrobi Kaczyńskiemu psikusa?! Chodzi o sensacyjnego kandydata na prezydenta. „Jeszcze sporo czasu”
Jarosław Kaczyński poszukuje swojego kandydata na prezydenta, który miałby zbawić prawicę. Niewykluczone, że psikusa zrobi prezesowi… Andrzej Duda, który postawi na swojego wybrańca.
Kaczyński szuka kandydata
Wybory prezydenckie, które odbędą się w przyszłym roku, to dla PiS „mecz o wszystko”. Jeżeli do Pałacu Prezydenckiego wprowadzi się kandydat KO, to runie ostatni bastion budowanej przez PiS twierdzy. Rząd Donalda Tuska będzie mógł przeforsować wszystkie swoje pomysły, a nowy prezydent zapewne będzie je podpisywał tak chętnie, jak Andrzej Duda dokumenty wysyłane mu nocą z Nowogrodzkiej.
Kaczyński ma świadomość wagi tych wyborów, więc nie spieszy się z wyborem kandydata. Ten wyrasta wręcz na zbawiciela polskiej prawicy, nie może być więc wskazany pochopnie. Chętnych jest wielu – zapewne zbyt wielu, bo przecież PiS też nie jest monolitem i różne frakcje forsują swoich ludzi. A i zasłużeni dla partii politycy mają swoje prezydenckie ambicje. Jest tu też trochę długofalowego myślenia – frakcja, która będzie miała swojego prezydenta, może przejąć stery w PiS po odejściu na emeryturę Jarosława Kaczyńskiego.
Mastalerek na prezydenta?
Ta wizja liderowania na polskiej prawicy na pewno siedzi w głowie obecnego prezydenta. Czy Andrzej Duda zrobi Kaczyńskiemu psikusa i postawi na swojego własnego kandydata? Niedawno sygnał wypuścił Marcin Mastalerek, prawa ręka obecnego prezydenta. Mastalerek zadeklarował na antenie TVN24, że „byłby gotowy podjąć decyzję o swoim starcie”.
– Ale czy ją podejmę, to nie wiem. Jestem na pewno do tego przez wiele osób namawiany – stwierdził tajemniczo. Można uznać, że to hasło zostało rzucone na próbę, by zobaczyć, jakie reakcje wywoła pomysł „Mastalerek prezydentem”. Na pewno nie wzbudził entuzjazmu w PiS. „Wiceprezydent” nie miałby szans na poparcie Nowogrodzkiej, bo jest w partii szczerze nielubiany – otwarcie krytykował Kaczyńskiego i sugerował, by ten przeszedł na emeryturę.
Duda: „Nikogo nie namawiam”
Na antenie Radia ZET Andrzej Duda został zapytany o ewentualny start Mastalerka w wyborach prezydenckich.
– Spokojnie, spokojnie, spokojnie. Nie namawiam nikogo, żeby wystartował na prezydenta. Tym bardziej, że jeszcze sporo czasu. Kandydat, który musi mieć poparcie, grupie polityczną, podpisy – powiedział prezydent. – Mój kolega, przyjaciel, współpracownik pan minister Mastalerek nigdy nie twierdził, że to ja go namawiam, żeby startował w wyborach prezydenckich. Marcin jest wciąż jeszcze bardzo młodym politykiem, jak na polityka – dodał w dalszej części rozmowy. Stwierdził przy tym, że Mastalerek „ma przed sobą polityczną przyszłość”.
– Każdy polityk, który wkracza do wielkiej, ogólnokrajowej polityki ma buławę prezydencką w plecaku – skwitował Andrzej Duda.
Źródło: Radio ZET