Duda zniesmaczony zachowaniem PiS. Obrażony prezydent już szykuje zemstę? „Z Pałacu docierają sygnały…”

Nazwisko Karola Nawrockiego od tygodnia stale pojawia się w polskich mediach.
Mimo tego Andrzej Duda nadal go nie zna. Albo udaje i prowadzi swoją własną grę.

Andrzej Duda: Karol Nawrocki? Nie znam!

Najpierw suche fakty: w czasie wizyty w Armenii Andrzej Duda mówił o pierwszych znanych nam kandydatach na prezydenta: wspomniał m.in. o Rafale Trzaskowskim i kandydacie PiS. Tyle że… zapomniał nazwiska tego ostatniego.

Naprawdę nie pamiętał o tym, jak nazywa się jego potencjalny następca? A może udawał, bo nie jest zadowolony z tego, że to szef IPN walczy o Pałac?

Kulisy poznali dziennikarze TVN24. Zdaniem Agaty Adamek Duda naprawdę zapomniał słowa „Nawrocki”. Mógł być to jednak czysty freudyzm: po prostu wolałby w ogóle nie znać prezesa IPN!

Z Pałacu Prezydenckiego docierają do mnie takie sygnały, że prezydent jest zniesmaczony tym, że nie został nawet zapytany o to, co dalej z tymi wyborami prezydenckimi. Czuje się politykiem, który jednak wykonał zadanie, które wtedy, kiedy kandydował na prezydenta, wydawało się niewykonalne. Miał pomysł na swoją kampanię, pamiętamy, jakie miał sondaże na początku tej kampanii, kiedy wygrał pierwszy raz. A teraz nawet go nie zapytano o zdanie – twierdzi dziennikarka TVN24.

A może ktoś tu gra pod siebie?

O tym, że Duda nie przepada za Kaczyńskim (z wzajemnością zresztą) wiadomo od dawna. Lider PiS wielokrotnie go poniżał. Choćby 5 lat temu, gdy ogłaszano, że prezydent będzie walczył o reelekcję, prezes powiedział w czasie konwencji partyjnej, że zaletą Dudy jest jego… żona. Nie kompetencje, nie dobre relacje z Amerykanami, a małżonka. Która do tego, dodajmy, słynęła z bierności.

Teraz głowa państwa może się zemścić: nie tylko nie wesprzeć Nawrockiego w kampanii, ale jeszcze go pogrążyć

Czy chodzi tylko o złośliwość? Niekoniecznie. Duda może grać na siebie – wie, że przegrana kandydata PiS osłabi tę partię, a może nawet zrobi na scenie politycznej miejsce dla nowego ugrupowania. Które – puśćmy wodze fantazji – mogłoby być partią Morawieckiego i Dudy. Tak, taki scenariusz – jako plan B – może być dziś analizowany w Pałacu jako alternatywa do A: przejścia Dudy do jakiejś organizacji międzynarodowej.

Pytanie, czy taka gra prezydenta – oczywiście, o ile jest realna – nie skazuje PiS na porażkę w elekcji prezydenckiej. Partia nie dość, że zdaje się być podzielona co do kandydatury Nawrockiego, to jeszcze w kampanii przeszkadzać może jej Duda.

Źródło: TVN24

Jacek Walewski

Od wielu lat publikuję artykuły na różne tematy: począwszy od polityki, ekonomii i nowych technologii po popkulturę. W przeszłości współpracowałem z m.in. Magazynem Gitarzysta czy Esensja.pl Obecnie oprócz pisania dla Crowd Media, publikuję swoje artykuły na Bitcoin.com i Cryps.pl Jestem autorem tysięcy artykułów dot. wyżej wspomnianych kwestii.
Politykę poznawałem "od kuchni", współpracując z posłem Mirosławem Suchoniem (Polska 2050) i posłanką Mirosławą Nykiel (PO). Działałem także społecznie w Polskim Stowarzyszeniu Bitcoin.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *