Duda wietrzy spisek i drży o wynik wyborów. TEGO scenariusza boi się najbardziej. „Jeśli Polacy, nie daj Boże…”
Andrzej Duda drży o wybory prezydenckie. Obawia się, że wynik nie zostanie uznany, jeżeli wygra „niewłaściwy” kandydat. Zwrócił się więc z apelem do Polaków.
Andrzej Duda zrobił sobie tournee po prawicowych mediach. Rozmawiał z telewizją wPolsce24, potem z TV Republika. W obu rozmowach nie zabrakło ostrych słów pod adresem rządu. Cóż, działalność Dudy w ostatnich miesiącach prezydentury ogranicza się do jazdy na nartach i atakowaniu rządu.
– Donald Tusk łamie prawo w Polsce nie pierwszy raz w ciągu ostatniego ponad roku. Wielokrotnie, nawet jeżeli nie podpisywał się pod dokumentami, to wiemy i wszyscy doskonale zdają sobie sprawę z tego, że wykonywano jego polecenia, dokonując czy to skoku na media publiczne, czy dokonując skoku na prokuraturę – grzmiał prezydent-jeszcze-przez-niecałe-200-dni na antenie wPolsce24.
Z kolei w rozmowie z Michałem Rachoniem z TV Republika poruszył temat zbliżających się wyborów prezydenckich. Duda drży, że wynik wyborów nie zostanie uznany, jeżeli wygra „niewłaściwy” kandydat. W domyśle chodzi oczywiście o kandydata PiS, Karola Nawrockiego. Wszystko sprowadza się do legalności Izby Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego, która zatwierdza wyniki wyborów. Nie jest ona uznawana za sąd przez europejskie trybunały, więc jej legalność podważa obóz władzy. PiS i Duda oczywiście uznają Izbę. Nowogrodzka już snuje teorie spiskowe, że jeżeli wygra Nawrocki i potwierdzi to Izba Kontroli Nadzwyczajnej, to obóz władzy tego nie uzna. W tym scenariuszu władzę ma przejąć, jako marszałek Sejmu, Szymon Hołownia, z jego pomocą powstaną ustawy naprawiające stan prawny w Polsce (m.in. usuwający kontrowersyjną Izbę), a potem zostaną rozpisane nowe wybory.
– Ja na to wszystko patrzę z troską. Wystarczy popatrzeć, co się dzieje za granicą – rzekł zmartwiony Duda i podał przykład zawirowań wokół wyborów w Gruzji i Rumunii. – Pytanie, czy ktoś nie zdąża do tego, by podważyć wynik wyborów prezydenckich w Polsce w zależności od tego, jaki on będzie. Jeżeli on będzie pasował pewnym środowiskom to nikt nie będzie podważał. Ale jeśli Polacy, nie daj Boże, źle wybiorą, tak jak w 2015 r., zdaniem niektórych przedstawicieli „elity”, no to te wybory będą być może kwestionowane – dodał, wpisując się w PiS-owskie teorie spiskowe. Zatroskany Rachoń zapytał go, co mają zrobić Polacy
– Ja, jako prezydent Rzeczpospolitej, mogę mieć dla moich rodaków tylko jedną radę. I prośbę zarazem. Proszę iść na wybory prezydenckie – powiedział Duda poważnym tonem. – Niech ta frekwencja będzie przygniatająca. Niech te wybory pokażą rzeczywistą wolę polskiego społeczeństwa. Niech kandydat, który wygra te wybory, wygra je, mając rzeczywiście ogromne poparcie w liczbie głosujących. Wtedy bardzo trudno będzie podważyć wynik wyborów – skwitował.
ANDRZEJA DUDĘ POŻEGNAMY ZA:
1 Odpowiedzi na Duda wietrzy spisek i drży o wynik wyborów. TEGO scenariusza boi się najbardziej. „Jeśli Polacy, nie daj Boże…”
Duda ciągle się uczy, już zapomniał o wyborach w 2024 roku, też była wysoka frekwencja, ja się cieszę że Duda namawia Polaków do pójścia na wybory. Naprawimy Polskę, może uda się zdelegalizować PiS, i pociągnąć do odpowiedzialności Dudę bo w tym psuciu Polski też ma swój udział.