Duda się nie hamował! Przyszedł na wywiad i wbił ostrą szpilę Jackowi Kurskiemu. „Nie lubię łopatologii”

screen/ YouTube/ wPolsce24
Nie jest tajemnicą, że Andrzej Duda nie przepadał za Jackiem Kurskim. Były już prezydent wbił szpilę w byłego prezesa TVP.
Duda ostro o Kurskim
Andrzej Duda po wyprowadzce z Pałacu Prezydenckiego robi wszystko, by o nim nie zapomnieć. Napisał i promuje autobiografię, jest aktywny w mediach. I wygląda na to, że po odejściu z urzędu nie będzie się już gryzł w język.
Andrzej Duda był gościem Żurnalisty. W obszernym wywiadzie pojawił się między innymi temat Jacka Kurskiego i kierowanej przez niego TVP. Nie jest tajemnicą, że Duda nie miał z Kurskim dobrych relacji. W 2020 roku postawił nawet rządowi PiS ultimatum. Podpisał ustawę przekazującą niejawne 2 mld zł mediom publicznym pod warunkiem, że Kurski straci posadę prezesa TVP. I tak się stało, ale na krótko – Kurski wkrótce wrócił na stanowisko, dopiero w 2022 roku zastąpił go Mateusz Matyszkowicz.
Żurnalista przypomniał, że Andrzej Duda powiedział w programie Kanału Zero, że „Kurski nie zarządzał mediami, tak jak on tego oczekiwał”. Duda potwierdził tę opinię.
– Nie podobało mi się, jak byli traktowani niektórzy ludzie. Nie podobało mi się to, jak wyglądała oferta programowa, w znaczeniu pewnej retoryki – przyznał były prezydent. Prowadzący zapytał, czy Duda zgadza się ze stwierdzeniem, że TVP Kurskiego było „tępą propagandą”. I polityk nie zaprzeczył.
– Ja nie lubię łopatologii. Lubię, gdy coś jest robione inteligentnie – ocenił Duda. Dodatkowo wbił w Kurskiego, wskazując TVN jako przykład skutecznej – jak to określił – propagandy.
– Uważam, że TVN uprawia bardzo inteligentną propagandę liberalno-lewicową. Robi to w sposób ładny, sprytny, tak, żeby odbiorca, który ma to przyjąć, rzeczywiście to przyjął – ocenił Andrzej Duda.
Skrytykował Kaczyńskiego
W tym samym wywiadzie były prezydent niespodziewanie skrytykował… Jarosława Kaczyńskiego. Na pytanie, dlaczego PiS nie potrafiło stworzyć rządu, Duda odpowiedział ciekawymi słowami.
– Może ktoś już nie przystaje do wymagań rzeczywistości w tej chwili? Może potrzebne są zmiany pokoleniowe? Może ktoś patrzy za bardzo skostniałymi oczami na otaczającą nas rzeczywistość? Może za duży bagaż PRL-u dźwiga cały czas na sobie – wyliczał były prezydent i zasugerował, że w PiS potrzebne są zmiany.