Duda opowiedział historyjkę z drogiego hotelu. Oj, będą z tego memy. „A on mówi do mnie: panie prezydencie…”

Andrzej Duda uraczył widzów Kanału Zero dość nietypową historią dotyczącą jednej z jego wizyt w luksusowym hotelu. Nie wiadomo jednak, czemu miała służyć ta anegdotka. Internauci też są… zmieszani.

Przygody prezydenta w drogim hotelu

Andrzej Duda gościł w środę w programie „Godzina Zero” na Kanale Zero, gdzie przez trzy i pół godziny dyskutował na wiele różnych tematów z Robertem Mazurkiem i Krzysztofem Stanowskim. Prezydent chwalił się na wizji, że miał spory udział w tym, że młodzi Polacy przestali wyjeżdżać z naszego kraju. Stwierdził, że dużą rolę odegrały programy społeczne, które ten tworzył wspólnie ze Zjednoczoną Prawicą.

Chodziło między innymi o świadczenia socjalne w postaci programu +500 (obecnie już +800), którym PiS miało NIBY przekonać ludzi do tego, aby nie decydowali się na emigrację i zakładali wielodzietne rodziny w Polsce. Przypomnijmy, że początkowo ten dodatek obejmował drugie dziecko. Rozdawnictwo pieniędzy podatników zawsze było łatwym sposobem na zdobycie sobie przychylności pewnego grupy społecznej, dlatego partia Jarosława Kaczyńskiego tak chętnie sięgała po nie w ostatniej dekadzie.

Duda przy okazji opowiedział również pewną anegdotkę związaną z wizytą w pewnym luksusowym hotelu, który zdarzyło mu się odwiedzić podczas „podróży w ramach wypełniania swoich obowiązków prezydenckich”.

Gdy go opuszczałem i dziękowałem za gościnę i bardzo miłą atmosferę, to właściciel powiedział do mnie „panie prezydencie, przywrócilibyście ten bon wakacyjny”. Panie, w tym hotelu bon wakacyjny? Pan żartuje! Przecież tutaj przyjeżdżają ludzie Mercedesami do tego hotelu. Tutaj ludzie przyjeżdżają nowymi beemkami wartymi po pół miliona złotych. A on mówi: proszę pana, oczywiście że bon wakacyjny. Rodzina przyjeżdża do mnie do hotelu na tydzień, płaci rachunek kilka czy kilkanaście tysięcy złotych, a ojciec wyciąga nagle bon wakacyjny i tysiąc złotych dwójkę młodych mniej – mówił Duda.

Prezydent na koniec sam się uśmiał ze swojej historii, a dziennikarze przeszli od razu do kolejnej kwestii, ponieważ sami nie wiedzieli, jak skomentować tę bezsensowną anegdotkę. Internauci w komentarzach nie zawiedli i dali wyraźnie do zrozumienia, że są zażenowani postawą głowy państwa.

Avatar photo
Filip Dzięciołowski

Na co dzień redaktor prowadzący Cryps.pl, jednego z największych serwisów w Polsce piszącego o rynku kryptowalut i technologii blockchain. W przeszłości współpracowałem z redakcjami Bitcoin.pl, Comparic.pl oraz ITHardware. Piszę również o wydarzeniach z sektora finansów, cyberbezpieczeństwa, sztucznej inteligencji, polityki oraz popkultury.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *