Duda ma nowy pomysł, by opóźnić zaprzysiężenie rządu Tuska? „To wszystko będzie musiało być zgrane…”
Szef gabinetu prezydenta Marcin Mastalerek stwierdził, że ewentualne zaprzysiężenie rządu Donalda Tuska może się opóźnić. Powód? Zagraniczne wizyty prezydenta. – Niech was prezydent Trzaskowski zaprzysięgnie – kpił doradca Dudy.
Duda poczuł moc
Jednym ze skutków ubocznych utraty władzy przez PiS jest to, że Andrzej Duda uwierzył, iż jest ważnym politycznym graczem. Prezydent, który nigdy nie potrafił wybić się na niezależność i był lekceważony nawet przez swój obóz polityczny, teraz znalazł się w świetle reflektorów. I bardzo mu się to podoba. Duda zawsze potrzebował dowartościowania, co widać w jego wystąpieniach, gdzie często podkreśla, że jest „prezydentem Rzeczypospolitej”, że podejmuje jakieś decyzje, że na coś się nie zgodzi itd. Niestety, Duda uwierzył, że jest poważnym graczem, mistrzem intryg i nadzieją prawicy, a co grosza – zestawił swoją osobę z urzędem, jaki piastuje. Duda zapomniał, że został na prezydenta wybrany, a nie namaszczony, i że ma pewne obowiązki, które są niezależne od jego widzimisię. Jeżeli większość Polaków zadecydowała, że czas zakończyć rządy PiS, to Duda ma obowiązek zaprzysiąc rząd Donalda Tuska, a nie bawić się w teatrzyki z Morawieckim i zapowiadać z góry, że będzie wetował ustawy gabinetu KO, Lewicy i Trzeciej Drogi.
Przez prezydenckie intrygi wciąż jesteśmy w stanie zawieszenia. Szymon Hołownia dobrze określił, że Mateusz Morawiecki jest „premierem Schrödingera”. I ten teatrzyk będzie trwał aż do połowy grudnia. I już można przypuszczać, że Pałac Prezydencki nie będzie spraw przyspieszał, a wręcz przeciwnie. A sprawa jest pilna, bo 14 i 15 grudnia odbywa się unijny szczyt. Byłoby kuriozalne, gdyby pojechał nań Mateusz Morawiecki.
Kiedy zaprzysiężenie Tuska?
Marcin Mastalerek powiedział na antenie Polsat News, że jeżeli chodzi o ewentualne zaprzysiężenie nowego rządu, to „ciężko mówić o terminach”.
– Przede wszystkim 12 grudnia i zdaje się, że 11 grudnia, to pan prezydent Duda jest w Szwajcarii, ma wizytę międzynarodową, więc to wszystko będzie musiało być zgrane z kalendarzem – oświadczył szef gabinetu prezydenta. Usłyszał pytanie, czy oznacza to, że prezydent nie będzie miał czasu dla rządu premiera Tuska”.
– Ja nie przewiduję tego i mam nadzieję, że nie będzie takich problemów, no chyba, że PO czy rząd premiera Donalda Tuska będzie wolał być zaprzysiężony przez prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego – odparł kpiąco Mastalerek. – Słyszałem dziś wypowiedzi przyszłego prawdopodobnie ministra spraw wewnętrznych i administracji Marcina Kierwińskiego o tym, że tak naprawdę prezydentem to jest Rafał Trzaskowski. Więc jeżeli takie głosy będą się pojawiały, to dam im wtedy dobrą radę: idźcie do ratusza, niech was prezydent Trzaskowski zaprzysięgnie i wtedy będziecie mogli sobie jechać – dodał współpracownik Andrzeja Dudy, po czym dodał, że żartował.
Źródło: Polsat News
8 Odpowiedzi na Duda ma nowy pomysł, by opóźnić zaprzysiężenie rządu Tuska? „To wszystko będzie musiało być zgrane…”
Wszyscy komentujący zapomnieli rządy cieciej osoby w Polsce
Taki styl pracy pad, alca i jego chamskiego doradcy masztalka
to nie jest normalne co wyprawia pad , szlak mnie trafia jak to obserwuje – bedzie trzeba wybrać sie na spacer pod pałac prezydencki
panie „jakiś tam” w kancelarii – „kogoś tam” uważa pan że Szwajcaria nie zmieni zdania jeśli chodzi o zmianę daty odwiedzin „kogoś tam”? – jest pan pewny?
Szuje i matacze to ci co na tym portalu komentują jesteście tak zaszczuci jadem że pogarda dla was to mało pozdrawiam.
Na miejscu Pana Tuska poprosiłabym tych Szwajcarów co ich nagle „musi” Duda nawiedzić aby „zachorowali” i przełożyli spotkanie o miesiąc.
Na durne pomysły trzeba reagować równie madrymi sposobami
sztuczna inteligencja PADa zachowuje się jakby to on był prezydentem. Ale skoro Pacynkad mu na to pozwala
ale grabią sobie obaj. Nic – wytrzymaliśmy 8 lat wytrzymamy jeszcze 1,5. I wtedy będzie rozliczenie. Z dodatkowymi zarzutami
Po pierwsze – nie ma takiej podłości, której nie zrobią dla władzy. Po drugie – gdyby prezydencka kampania wyborcza była uczciwa, Adrian miałby dużo więcej czasu na narty, bo zdałby następcy wszystkie obowiązki. Szuje i matacze.