Dramatyczne wyznanie założyciela zespołu Łzy. Adam Konkol ma nowotwór, ale operacja jest niemożliwa. „Ile mi zostało”
Adam Konkol choruje na złośliwy nowotwór płuc, ale nie może poddać się operacji. – Nie paliłem i nie palę, ale podobno tak się zdarza – napisał muzyk.
„Agnieszkę” śpiewała cała Polska
Aż trudno w to uwierzyć, ale historia zespołu Łzy sięga 1996 r. Grupa powstała w Pszowie, a pierwszy skład tworzyli Adam Konkol Ania Wyszkoni, Arkadiusz Dzierżawa, Dawid Krzykała i Sławomir Mocarski. Grupa powoli zdobywała nowych fanów, by ostatecznie wypłynąć na szerokie wody polskiej muzyki rozrywkowej. Piosenki „Agnieszka już dawno”, „Narcyz”, „Oczy szeroko zamknięte” czy „Jestem jaka jestem” nuciła cała Polska.
Kolejne lata to dalsze sukcesy zespołu, ale i głośne perturbacje. W 2010 r. zespół pożegnał się z Anią Wyszkoni i przedsiębiorstwem RockHouse Entertainment, w 2021 r. doszło do głośnego rozłamu w zespole. Jak informuje Wikipedia, Adam Konkol, stwierdził, iż wymienił cały dotychczasowy jego skład, chcąc odnowić projekt, ponadto oskarżył kolegów o wyrzucenie z zespołu. W odpowiedzi dotychczasowy skład Łez sprostował, że zgodnie z posiadanymi dokumentami Konkol sam odszedł z zespołu, a ponadto Konkolowi nie przysługuje żadne wyłączne prawo do nazwy Łzy.
Teraz Adam Kolnkol znowu zagościł na czołówkach portali.
Niestety jest to spowodowane wyznaniem muzyka. Założyciel Łez poinformował w mediach społecznościowych, że choruje na złośliwy nowotwór płuc. Operacja jest jednak niemożliwa przez chorobę serca muzyka. O stanie swojego zdrowia, nadziejach i rodzinie Konkol napisał w długim wpisie w mediach społecznościowych.
„Z nie takich opresji wychodziłem”
– W sumie nie wiem, od czego zacząć. Jestem bardzo szczęśliwy, a fizycznie jestem u szczytu formy. Jestem spełniony i wolny. Niektórzy już wiedzą, a inni dowiedzą się z tego posta. Mam złośliwego raka płuc, wiem, dziwne, nie palę i nie paliłem papierosów, ale czasem tak się podobno zdarza. Jestem po kilku konsultacjach i „normalnie”, gdybym nie miał wady serca, po prostu wycięliby mi kawałek płuca i być może byłoby po sprawie, ale nie można – zaczął swój wpis Adam Konkol.
– Normalne pytanie to „ile mi zostało?”, na moje oko około 58 lat, bo mój plan, by żyć co najmniej 106 lat, się nie zmienił. Po prostu kto mnie zna, ten wie… Z nie takich opresji wychodziłem cało, więc jak spotkacie mnie za 3 lata, to nie pytajcie „co on tutaj jeszcze robi?”, bo ja po prostu go pokonam jak mini katar – dodał muzyk.
– Mnie nie wspierajcie, nie trzeba, moją rodzinę tak… Czemu o tym piszę? Całe życie tłumiłem w sobie swoje odczucia, myśli… Płakałem często w samotności, gdy nikt nie widział, ale to przecież nic takiego, to tylko życie. Kochani życzę Wam miłego dnia. Potrzebuję szczęścia, trzymajcie kciuki. Jak to mówi mój syn „mamy nowe zwierzątko w domu”. Kocham Was wszystkich – zakończył wpis Konkol.
Źródło: Pudelek.pl