Dramat posła PiS! Dostał proste pytanie o Nawrockiego, nie potrafił odpowiedzieć. „Ale z was figlarze”
Karol Nawrocki został „bezpartyjnym” kandydatem PiS na prezydenta. Nie wszyscy w partii wiedzą, jakie dokładnie poglądy ma szef IPN. – Kampania jest od tego, byśmy w jej trakcie dowiedzieli się o wszystkim – przyznaje Marcin Przydacz.
Karol Nawrocki wystartuje w wyborach prezydenckich. Oficjalnie jest obywatelskim, niezależnym, bezpartyjnym i obiektywnym kandydatem, którego PiS wspiera, bo „chce zakończyć wojnę polsko-polską”. Tak naprawdę to tylko narracyjny zabieg, a Nawrocki jest pełnokrwistym kandydatem PiS. Sam fakt, że podczas jego ogłoszenia przemawiał Jarosław Kaczyński, a na widowni zasiedli działacze z Nowogrodzkiej, znakomicie podkreśla tę „bezpartyjność” i „niezależność”.
Mówi się, że Nawrocki jest szerzej nieznany i jest to prawda. Problem dla PiS w tym, że nieznane są też jego poglądy. I przyznał to wprost Marcin Przydacz w rozmowie z RMF FM.
– Czy zna pan poglądy pana Nawrockiego?
A jeśli tak, to skąd, bo nie chciał się z tym ujawniać – zapytał prowadzący rozmowę Robert Mazurek.
– Karol Nawrocki mówił, że dopóki nie jest kandydatem trudno, aby uczestniczył w sporach politycznych – odparł wymijająco Przydacz i zaproponował dziennikarzowi, by… zaprosił Nawrockiego do studia. – Dotychczas był apolitycznym urzędnikiem. Kampania jest od tego, byśmy w jej trakcie dowiedzieli się o wszystkim – brnął dalej poseł PiS, maskując swoją niewiedzę w tak podstawowej kwestii za pięknie brzmiącymi zdaniami. Mazurek nie dał się jednak zbyć i prosił o konkretną odpowiedź na pytanie.
– Ja również nie znam tych poglądów w szczegółach – przyznał Przydacz, nerwowo się uśmiechając.
– Nie zna pan poglądów Nawrockiego, a mówi, że jest najlepszym kandydatem?! – zdziwił się Mazurek.
– Poczekajmy aż Karol Nawrocki powie o różnych kwestiach – brnął dalej Marcin Przydacz.
– Mówiąc serio, na podstawie czego wybraliście Nawrockiego? Chyba, że zrobiliście mu jakieś przesłuchanie – dopytywał dziennikarz. – Ale z was figlarze – kpił.
– To pan sobie robi żarty – odparł poseł PiS i cały czas powtarzał, że kandydat PiS jest „bezpartyjny” i „apolityczny”. – Skoro natomiast przyjmuje poparcie Prawa i Sprawiedliwości, to znaczy, że popiera program Prawa i Sprawiedliwości – w tym w kwestiach gospodarczych, społecznych, wsparcia dla rodzin, czyli 800 plus – dodał poseł PiS.
A może poglądy Nawrockiego dopiero się kształtują w gabinetach na Nowogrodzkiej?
Źródło: RMF FM