Dopytywał Grabca o brak akredytacji dla TVP, usłyszał bezlitosną odpowiedź. „Czekamy na powrót dziennikarzy”
Jan Grabiec został zapytany, dlaczego „dziennikarze” TVP i polskiego radia nie mogli polecieć rządowym samolotem do Brukseli. Odpowiedź nowego szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów była bezlitosna.
Donald Tusk od razu po zaprzysiężeniu udał się do Brukseli, gdzie m.in. załatwiał dla Polski pieniądze z KPO. Co ciekawe, na pokładzie rządowego samolotu nie znalazło się miejsce dla pracowników mediów publicznych. Nowy szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Jan Grabiec został zapytany o to na piątkowej konferencji prasowej.
– Liczba miejsc w samolocie rządowym jest ograniczona. Zadbaliśmy o obecność dziennikarzy przede wszystkim – powiedział Grabiec. – Jeśli chodzi o inne firmy, to mam nadzieję, że tam sytuacja się zmieni na tyle, że również Telewizja Polska czy Polskie Radio będzie proponowało do składu różnych delegacji czy wysyłało na konferencje prasowe również dziennikarzy. Wtedy te osoby z całą pewnością będą traktowane tak jak wszyscy inni dziennikarze – dodał szef kancelarii premiera.
Pracownik TVP dopytywał, co konkretnie Grabiec miał na myśli, sugerując, że „dziennikarz TVP nie jest dziennikarzem”.
Kochani, prosimy o Wasze reakcje w formie gifa pod niniejszym filmem oddające Waszą minę podczas oglądania tegoż… pic.twitter.com/7LPh03TSl8
— Ogladam"Wiadomości",bo nie stać mnie na dopalacze2 (@OgladamW) December 15, 2023
– Osoby, które wykonują działania propagandowe, nawet jeśli używają tej nazwy – że są dziennikarzami – nie są nimi w istocie – odparł nowy szef KPRM. – Wiemy wszyscy przecież o tym: to jest zupełnie inny zawód, inna profesja. Czekamy więc na powrót dziennikarzy do mediów publicznych. Tak być powinno. To powinny być osoby niezależne, które prezentują swoje opinie, ustalenia dotyczące przez nich stwierdzonej prawdy, a nie wytyczne z tej czy innej ulicy, czy to z Nowogrodzkiej czy z Wiejskiej – podjęte przez decydentów politycznych czy sztaby medialne poszczególnych polityków – dodał Jan Grabiec.
Zmiany w TVP to jeden z priorytetów nowej władzy. Zadanie naprawy mediów publicznych przypadło nowemu ministrowi kultury, Bartłomiejowi Sienkiewiczowi. Tymczasem PiS próbuje zabetonować swoje media. Szef TVP Mateusz Matyszkowicz powołał prokurenta, a posłowie z Nowogrodzkiej złożyli specjalny wniosek w Trybunale Konstytucyjnym. Wszystko wskazuje jednak na to, że te ruchy co najwyżej opóźnią, ale nie zablokują zmian w TVP. Media publiczne wkrótce przestaną być propagandową tubą PiS.
Źródło: Polskie Radio 24
1 Odpowiedzi na Dopytywał Grabca o brak akredytacji dla TVP, usłyszał bezlitosną odpowiedź. „Czekamy na powrót dziennikarzy”
To jest prawdziwy dramat dla Rzeczpospolitej, że tacy ludzie doszli do władzy.Zamiast zajmować się działalnością dla dobra kraju, ONI robią wszystko aby się zemścić.Gdyby poprzednia ekipa rozliczyła ICH,a było za co, to w kraju byłoby lepiej.Szkoda