Dla PiS jest zdrajcą, teraz mówi o planie Nowogrodzkiej i miażdży Nawrockiego. „Uzależniony od pieniędzy PiS”
Były współpracownik Jarosława Kaczyńskiego nie zostawił suchej nitki na narracji PiS o „niezależnym kandydacie”. Jeśli Karol Nawrocki poniesie klęskę, winny będzie… suweren.
Niezależny? W którym miejscu?
To już ponad tydzień, od ogłoszenia przez PiS kandydata na prezydenta. Nowogrodzka przy pomocy TV Republika robią wszystko, by wmówić wyborcom, że Karol Nawrocki jest „niezależnym kandydatem”. Można tylko z pobłażaniem pokręcić głową, bo skala trudności przy obaleniu tej tezy jest na poziomie odebrania dziecku cukierka. I to takiemu dziecku, które nawet jeszcze nie chodzi.
Karol Nawrocki został umieszczony na stanowisku prezesa Instytutu Pamięci Narodowej przez PiS, został zaprezentowany przez Jarosława Kaczyńskiego, jego kampania będzie finansowana z pieniędzy pochodzącymi z Nowogrodzkiej, krok w krok chodzą z nim ludzie prezesa (nawet, gdy chodzi o bieganie po Parku Skaryszewskim), a każde zdanie, które wypływa z ust Nawrockiego świadczy o tym, że mamy do czynienia z pisowcem z krwi i kości.
Zwrócił też na to uwagę były współpracownik Jarosława Kaczyńskiego, Jan Krzysztof Ardanowski, który we wtorkowy poranek gościł na antenie Radia Plus.
– To kandydat wybrany na Nowogrodzkiej, żeby w przyszłości może prezesowi nie zagroził, żeby był potulny i posłuszny, bo to jest ten podstawowy wyznacznik kandydata – zdiagnozował były polityk PiS. Później było jeszcze mocniej.
Winny będzie suweren
– Gdyby, nie daj Boże, przegrał wybory, żeby to nie obciążało kierownictwa PiS-u i osobiście prezesa Kaczyńskiego. Ta zasłona dymna pozwala w przypadku przegranej stwierdzić, że to naród nie dorósł i obywatele nie dorośli – dodał Ardanowski.
A co myśli o samym Karolu Nawrockim? – To jest człowiek, który nie ma żadnego zaplecza, który jest uzależniony od pieniędzy i sztabu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości. Trudno będzie PiS-owi twierdzić, że to jest kandydat, który jest całkowicie niezależny i który będzie realizował własną politykę – podsumował.
Jan Krzysztof Ardanowski opuścił okręt z napisem PiS latem bieżącego roku a gęstej atmosferze. – Zapewne wierzy, że bez niego świat się skończy. Traktuje tę partię jak swoje dziecko. Dla niego partia jest najważniejsza. A dla mnie najważniejsze, jakie ta partia ma programy, co chce robić – mówił o prezesie PiS. Po słowach o Nawrockim tylko umocni się na czarnej liście PiS.
Źródło: Radio Plus
1 Odpowiedzi na Dla PiS jest zdrajcą, teraz mówi o planie Nowogrodzkiej i miażdży Nawrockiego. „Uzależniony od pieniędzy PiS”
W wielu wypadkach Karol, który został Alfonsem ma poglądy po wielokroć bardziej radykalne niż jego partia-matka – PISuar