Danuta Holecka się obudziła i narzeka na drożyznę! „Dostałam mniej więcej 60 proc. więcej”
Nikt nie lubi płacić więcej za prąd – Danuta Holecka także. Dziennikarka wypowiedziała się teraz na temat podwyżek cen za energię. Tyle że na tym polu można zarzucić jej pewną hipokryzję.
Danuta Holecka dostała rachunek za prąd
Koszty energii rosną, to fakt. Nie jest to dobre zjawisko, ale z drugiej strony władze nie mają wyboru: stałe podtrzymywanie sztucznie niższych rachunków na dłuższą metę nie ma sensu! Sytuację tę stara się jednak wykorzystać i PiS, i dziennikarze, którym blisko jest do prawicy.
I tak np. Danuta Holecka w programie „Piachem w tryby” w TV Republika postanowiła „pochwalić się” teraz swoim nowym rachunkiem za prąd. Ten okazał się 60% wyższy niż poprzedni. Przynajmniej ona sama tak twierdzi.
– Jak ludzie teraz zaczną dostawać rachunki za energię… Ja dzisiaj dostałam tak mniej więcej 60 ponad procent więcej – powiedziała.
Obecny w studiu Tomasz Sakiewicz zasugerował, że w USA prąd jest już tańszy: – Ja lecę jutro do Stanów. (…) Tam taniej jest.
O co jednak chodzi? Tylko o typowe dla niektórych marudzenie? Nie, cała sytuacja szybko okazała się przyczynkiem do wątku politycznego. Holecka wspomniała o wyborach prezydenckich w USA i dodała, że „jak Trump dojdzie do władzy, to w ogóle ma być o ileś tam taniej”.
Oczywiście od dziennikarki nie dowiedzieliśmy się, dlaczego Trump – jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki – ma zmniejszyć koszty życia.
Hipokryzja
Holeckiej można zarzucić jednak przede wszystkim coś innego: gdy pracowała w TVP nie atakowała PiS-u za wysoką inflację. Wtedy koszty życia rosły w tempie wyższym niż teraz. Tak, było to efektem polityki lockdownów, ale też bank centralny, na czele którego stał już wtedy Adam Glapiński, za późno, zdaniem niektórych ekonomistów, zaczął proces podnoszenia stóp procentowych, czym dał się inflacji rozpędzić. O tym wszystkim Holecka milczała!
Ona sama nie mogła za rządów PiS narzekać na biedę – zarabiała ponoć w TVP krocie. Według Onetu, przez 5 lat rządów Zjednoczonej Prawicy zarobiła 4 mln zł. Najbardziej zainteresowana nie komentowała tych doniesień, więc nie wiadomo, czy kwota była aż tak duża, Nawet jednak połowa z tego to – jak na polskie warunki – spore pieniądze.