Daniel Obajtek w gigantycznych tarapatach? Za kilka dni wszystko będzie jasne
Nie milkną echa odwołania Daniela Obajtka z funkcji prezesa PKN Orlen. Co prawda były wójt Pcimia deklarował, że złoży rezygnację gdy Prawo i Sprawiedliwość przegra wybory, to jednak stało się inaczej. Szef największego polskiego koncernu energetycznego przeciągnął oddanie władzy niemal trzy miesiące, a zamiast dymisji, usłyszeliśmy o „oddaniu się do dyspozycji rady nadzorczej”.
Niektórzy eksperci zauważają, że wybór takiej drogi odejścia z państwowej spółki ma mu zagwarantować gigantyczną odprawę, ale nic nie jest przesądzone. Może się bowiem okazać, że w niezamierzony sposób wpędził swoich kolegów w spore problemy. W rozmowie z portalem Money.pl, prawniczka z Kancelarii M. D. Legal Solutions oraz ekspertki Business Centre Club Monika Drab zauważyła, że to, co dla Obajtka może być korzystne, dla członków rady nadzorczej zdecydowanie mniej.
– Jeśli odwołanie z funkcji prezesa stanowi w poufnym kontrakcie zawartym pomiędzy Orlenem a panem Obajtkiem podstawę do wypłaty odprawy czy odszkodowania, to teraz rada nadzorcza ponosi odpowiedzialność za działania na szkodę spółki – uważa mec. Drab. Tak się bowiem składa, że Kodeks Spółek Handlowych nie przewiduje takiej drogi rezygnacji jak „oddanie się do dyspozycji rady nadzorczej”.
Ta działając legalnie powinna wezwać go do złożenia rezygnacji. Skoro takiego ruchu nie wykonała, to naraziła się na roszczenie o odszkodowanie od nowego zarządu spółki, co ten zapewne wystosuje.
Obajtek odpowie za sprzedaż LOTOSu.
Przyszłe problemy prawne i finansowe członków rady nadzorczej Orlenu to jednak drobnostka przy tym, co może czekać samego Daniela Obajtka. Już 5. lutego opublikowany zostanie raport NIK, dotyczący okoliczności kontrowersyjnej fuzji z Lotosem. Wszyscy wiemy, że spółkę tę podzielono i wyprzedano za bezcen podmiotom pośrednio i bezpośrednio powiązanym z Rosją Władimira Putina.
– Jest postępowanie prokuratury w Płocku ws. fuzji Lotosu z Orlenu. Ze wcześniejszych doniesień wiemy, że cena sprzedaży została mocno zaniżona. W tym sensie jest to największa afera gospodarcza Polski w ostatnich 30 latach – ocenił w programie „Newsroom” WP prof. Paweł Wojciechowski, były minister finansów. – Pytanie jest takie, jak mogło dojść do takiej wyceny transakcji? Mówimy o różnicy sięgającej 4 mld zł. Efektu synergii nie można wkomponować do tego rachunku. To że KE zatwierdziła tę sprzedaż, nie znaczy, że zatwierdziła cenę. Inna rzecz to nadzór, czyli UOKiK nie sprawdził warunków monopolizacji, kontrola ze strony resortu ministra Sasina była żenująca. To była jakaś transakcja polityczna, trudno ocenić drugie dno. Powinno to zostać prześwietlone.
Wizja Daniela Obajtka, którą zaraził lidera Zjednoczonej Prawicy może i była piękna, ale coraz więcej wskazuje na to, że odbyła się z naruszeniem szeregu procedur. Co więcej, w znaczący sposób osłabiła polskie bezpieczeństwo energetyczne. Śledczy mają z pewnością bardzo wiele pytań do byłego prezesa Orlenu, a za sprawą zmian w przepisach karnych autorstwa Zbigniewa Ziobry, za działanie na szkodę strategicznej polskiej spółki Obajtkowi grozić może nawet 25 lat więzienia.
1 Odpowiedzi na Daniel Obajtek w gigantycznych tarapatach? Za kilka dni wszystko będzie jasne
Właśnie dlatego chce zwiać do Brukseli.