Dał do pieca w „Pytaniu na Śniadanie”. Po TYCH słowach o Kurskim aż wszystkich zatkało. „Można się rozwodzić nawet…”
Do oglądania jednego z sierpniowych wydań „Pytania na Śniadanie” niepotrzebna była żadna kawa. O wysokie ciśnienie w studiu zadbał sam gość programu.
Śniadaniówka rządzi się swoimi prawami
„Pytanie na Śniadanie” przeszło niedawno dość sporą rewolucję związaną z ogólnymi zmianami, które dotknęły całą Telewizję Polska. Do pracy powrócili prezenterzy z dawnych lat. Do studia śniadaniówki powróciła Katarzyna Dowbor. Jest jedna rzecz, która przez lata nie zmieniła się w porannych programach na żywo. Rządzą się one swoimi prawami i podczas emisji może zdarzyć się wszystko.
Jedno z sierpniowych wydań „Pytania na Śniadanie” prowadziła Katarzyna Dowbor oraz Filip Antonowicz. W trakcie wejścia na żywo gospodarze rozmawiali na temat zawierania związków małżeńskich przez młode pokolenie. Tego ranka na kanapie zasiadł wokalista Antek Smykiewicz, który podczas rozmowy podkreślił, że przez emocje, jakie towarzyszyły mu w dni jego ślubu, mało co z niego pamięta.
W studio pojawił się również ekspert, który podrzucił kilka porad jak rozmawiać ze swoją drugą połówką, w chwili gdy ukochana osoba nie chce stanąć przed ołtarzem.
W studiu wszystkich zatkało
Na te słowa obecny w studiu „Pytania na Śniadanie” ruszył z ripostą Smykiewicz.
– Żyć trzeba. Szkoda życie odkładać na później. Jak pokazał Jacek Kurski — można się rozwodzić nawet w Kościele, więc warto zaryzykować
Na pstryczek w nos dla byłego prezesa TVP zareagował prowadzący, który podziękował za słowa i przeszedł błyskawicznie do kolejnego tematu.
To, czego na antenie programu „Pytanie na Śniadanie” nie wspomniano, to fakt, iż Jacek Kurski w 2020 roku po raz kolejny staną na ślubnym kobiercu. Mimo wcześniejszego małżeństwa z Moniką Kurską zawiązanego na drodze kościelnej, przyznano mu unieważnienie tego związku. W wywiadzie u Żurnalisty Kurski odniósł się do całej sytuacji. Zapewniał, że nie został potraktowany jako ktoś, kto posiada przywileje. Przyznał, że nie miał pojęcia, że archidiecezja, która zajmowała się rozpatrzeniem jego związku ma aż tak niski odsetek wydawanych zgód na unieważnienie związków małżeńskich.
Czy przynajmniej rym razem były prezes TVP będzie żył w szczęśliwym małżeństwie?
Źródło: Plotek