Czekała, czekała, ale się doczekała. PiS przeprosił znaną dziennikarkę, Kaczyński musiał być wściekły na TEN wyrok
PiS wykonało wyrok sądu. Chodzi o sprawę z kampanii wyborczej z 2018 r. Na stronie internetowej partii pojawiły się przeprosiny dla dziennikarki TVP Info Justyny Śliwowskiej-Mróz.
PiS przegrało w sądzie
Zacznijmy od początku. W październiku 2018 r., czyli w czasie poprzedniej kampanii samorządowej, PiS przygotowało spot wyborczy. Nie byłoby w tym niczego dziwnego, gdyby nie to, że pojawił się w nim fragment z dziennikarką Justyną Śliwowską-Mróz. Celem video było straszenie Polaków uchodźcami.
Wspomniana dziennikarka uznała, że naruszono jej dobra osobiste. W odpowiedzi domagała się od partii m.in. usunięcia spotu i przekazania 20 tys. zł na rzecz jednej z fundacji. Jej działania popierała nawet Helsińska Fundacja Praw Człowieka.
Sprawa trwała latami. Dopiero w 2023 r. Sąd Najwyższy uznał, że Śliwowska-Mróz ma rację. W odpowiedzi 30 kwietnia PiS opublikowało na swojej stronie poniższy komunikat:
„Partia polityczna PiS oświadcza, że wykorzystała wizerunek pani Justyny Śliwowskiej-Mróz w spocie wyborczym partii »Bezpieczny samorząd« wyemitowanym w ramach kampanii wyborczej do organów samorządu terytorialnego w 2018 r. bez wiedzy i zgody pani Justyny Śliwowskiej-Mróz„.
Pikanterii dodaje to, że Justyna Śliwowska-Mróz pracowała w TVP. Tyle że tylko do 2019 r. Jej karierę chyba zakończył spór z PiS. Oczywiście oficjalnie nikt tego nie potwierdził. Można jednak to wywnioskować z faktów, które miały potem miejsce. Po wygraniu z partią Jarosława Kaczyńskiego w sądzie I instancji, stacja nie przedłużyła z nią umowy. Wróciła do mediów publicznych, ale dopiero w styczniu 2024 roku, czyli w czasie, gdy władze sprawowała już obecna koalicja KO, Lewicy i Trzeciej Drogi.
Zła passa sądowa
Warto dodać, że PiS nie ma ostatnio passy w sądach. Niedawno przegrało jeszcze jedną sprawę.
Dziennikarz Jarosław Mazanek w jednym ze swoich artykułów określił ugrupowanie Kaczyńskiego mianem „partii faszystowskiej”. W porządku, można uznać, że trochę przesadził. PiS postanawiało go za to pozwać. Wyrok zapadł na początku tego roku. Sąd uznał, że dziennikarz nie przekroczył granic swobodnej wypowiedzi i nie naruszono dóbr osobistych ugrupowania. PiS musiało zwrócić Mazankowi koszty procesu – 737 zł. Wyrok nie jest prawomocny.
Nowogrodzka przegrała też sprawę w czasie ostatniej kampanii wyborczej do parlamentu. Poszło o spot, w którym partia sugerowała, że za rządów PO było w Polsce 15 proc. bezrobocia.
Źródło: Onet, Onet, Wirtualna Polska