Czarnek ma noworoczną wieść dla nauczycieli: zwolnienia w szkołach mogą dotknąć 100 tys. osób. OTO przyczyna
– Mniej przychodzi dzieci, to jest mniej WF-u, biologii, chemii, polskiego, fizyki – ocenił Przemysław Czarnek.
„Nie jestem zupą pomidorową”
Minister edukacji zapowiedział też powrót do wcześniejszej emerytury zawodowej dla pedagogów.
– Musimy wrócić do tego rozwiązania, by dać możliwość przejścia na emeryturę w perspektywie 2-3 lat wszystkim, którzy będą mieli wcześniejsze uprawnienia emerytalne – mówił Czarnek. Zapewnił też, że nie zamierza zaprzestać rozmów ze związkami. Przyznał przy tym, że nie oczekuje, iż będzie w tym gronie lubiany.
– Ja nie jestem od tego, żeby być miłowany, nie jestem też od tego, żeby być lubiany. Ja nie jestem zupą pomidorową, żeby mnie ktoś lubił czy nie lubił. Jestem ministrem edukacji, rozmawiam na argumenty – skwitował Przemysław Czarnek. Minister nie ma ostatnio dobrego czasu – niedawno Andrzej Duda ogłosił weto jego nowelizacji prawa oświatowego, zwanej potocznie Lex Czarnek 2.0 (za co zebrał zresztą cięgi od abp Jędraszewskiego!). To już drugie zawetowane Lex Czarnek…
– Jestem zawiedziony, bo pan prezydent wychwalił tę ustawę w tym przemówieniu, w którym motywował weto, więc kompletnie nie rozumiem, o co chodzi – komentował decyzję prezydenta minister.
Źródło: Gazeta.pl