Czarnecki usłyszał pytanie o Kurskiego i się najeżył. TEGO nie może mu darować. „Nie byłem nigdy…”

Ryszard Czarnecki to kolejny polityk PiS, który ma problem z odpowiedziami na pytania dotyczące Jacka Kurskiego.

Jacek Kurski nie dostał się do Europarlamentu i można odnieść wrażenie, że ten fakt spowodował dużo większą wylewność u polityków PiS. Powszechnie wiadomo, że Mateusz Morawiecki wręcz nie trawi byłego prezesa TVP, czemu dawał już kilkakrotnie wyraz. Z biegiem czasu języki będą się rozwiązywały, a pierwszym skowronkiem jest Ryszard Czarnecki.

Nie zapraszał mnie

Ryszard Czarnecki był gościem programu powyborczego poranka Wirtualnej Polski. Jedno z pytań dotyczyło Jacka Kurskiego i jego wyborczej porażki. Przypomnijmy, że Ryszard Czarnecki również nie był w stanie wywalczyć sobie euromandatu.

Jacek Kurski to postać hołubiona przynajmniej przez część polityków PiS, a jednak nie uzyskał zaufania wyborców. Dlaczego? – zapytał prowadzący program.

Chyba jestem kiepskim adresatem tego pytania, ponieważ od maja 2019 roku do końca kadencji prezesa Kurskiego, nie byłem nigdy zaproszony do TVP – najeżył się Czarnecki. – Decydują wyborcy, ja się cieszę, że mam drugi wynik na liście PiS w Wielkopolsce, że pokonałem jedynkę – ministra Kolarskiego i miałem o jedną trzecią więcej głosów niż on – dodał.

Były już europoseł dodał, że jest bardzo zadowolony z ogólnego wyniku swojej partii i wybiegł w przyszłość. – Uważam, że wynik wyborów prezydenckich jest absolutnie nierozstrzygnięty – powiedział.

Podsłuchy

Ryszard Czarnecki nie obnosi się ze swoimi partyjnymi wrogami. Widać, że Jacek Kurski był w tym gronie, ale jest w nim również Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik.

Media informowały, że wśród osób podsłuchiwanych Pegasusem może być również on. Ministerstwo Sprawiedliwości wysłało miesiąc temu pierwsze listy do polityków z zaproszeniem na przesłuchanie w charakterze świadka. Nazwisko Czarneckiego nie wypłynęło do mediów, co nie znaczy, że nie ma go na liście.

– Mówię to z całą stanowczością. Gdyby rzeczywiście potwierdziły się informacje medialne, że ja również byłem objęty Pegasusem, to chciałbym o tym się dowiedzieć. Chciałbym, żeby resort, który za to odpowiada, o tym mnie poinformował – mówił w rozmowie z Onetem.

Źródło: WP.pl

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *