Halo, policja?! Kaczyński ujawnił, że obawia się… zakapturzonych ludzi. Gliński musiał szybko zareagować

Jarosław Kaczyński jest niezadowolony, że policja dokonuje aresztowań skazańców, jak Kamiński i Wąsik, a nie zajmuje się pilnowaniem Żoliborza. Prezesa niepokoi obecność zakapturzonej młodzieży na żoliborskich ulicach.

Kaczyński boi się zakapturzonej młodzieży

Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik zostali aresztowani i przewiezieni na komendę na ulicy Grenadierów. Na warszawskim Grochowie pojawił się też sam Jarosław Kaczyński w towarzystwie innych polityków PiS. Prezes miał do powiedzenia kilka słów.

Mamy więźniów politycznych pierwszy raz po 1989 r. To jest skandaliczne. Oni zostali skazani dlatego, że walczyli z przestępczością, także tych ludzi, którzy są w hierarchii społecznej wysoko – mówił lider PiS. – Krótko mówiąc, mamy do czynienia z zaciekłością, która pokazuje istotę obecnej władzy, która sama ma w parlamencie ludzi, którzy kryją się za immunitetem – dodał.

Kaczyński podzielił się też pewnym przerażającym doświadczeniem. Jak wiadomo, po zmianie władzy skończyła się policyjna warta pod domem prezesa na Żoliborzu.

Jak się okazuje, Kaczyński nie czuje się teraz bezpiecznie w swojej dzielnicy. Niepokój prezesa wzbudzają „zakapturzeni ludzie”.

Nie ma porządku w Polsce. Widziałem dzisiaj na Grenadierów wielu policjantów i policjantek i gdy wyjeżdżałem ze swojej dzielnicy Żoliborz widziałem grupy zakapturzonych młodych ludzi i ta policja powinna być tam, a nie tutaj – ocenił gorzko żyjący w strachu Jarosław Kaczyński. Co ciekawe, gdy wypowiadał te słowa, stał obok niego Piotr Gliński w… kapturze. Były minister szybko zjął kaptur, zapewne po to, by prezes się nie wystraszył (na wideo od 1:50).

Miesięcznice bez policji

Być może z nadmiaru emocji prezes zapomni, że jutro kolejna miesięcznica smoleńska. A może od teraz będzie obchodził dwie miesięcznice: „politycznego aresztowania” i „zamachu smoleńskiego”? Trzeba przecież kultywować mity. Jeżeli Kaczyński nie zapomni o miesięcznicy, to będzie musiał się przyzwyczaić, że jego prywatne uroczystości również będą pozbawione policyjnej obstawy.

Na pewno skończy się patrzenie na te zgromadzenia jako na oficjalne zgromadzenia państwowe. Tak były traktowane przez ostatnie osiem lat – mówił szef MSWiA Marcin Kierwiński na antenie Radia ZET.

Minister zapowiedział też, że nie będzie już dochodziło do paraliżu ruchu w stolicy.

Na pewno skończy się cały ten jeden wielki cyrk, który mówi, że pół miasta musi być zablokowane, dlatego że pan prezes Kaczyński chce wygłosić przemówienie – zadeklarował. Dodał, że policja będzie się przyglądała miesięcznicom, jeśli zostaną w odpowiednim trybie zgłoszone.

Avatar photo
Dominik Kwaśnik

Z portalem Crowdmedia.pl związany od 2020 roku jako autor artykułów i wydawca. Współpracował także z portalem Wiadomo.co, w 2019 roku pracował w grupie Iberion, gdzie tworzył artykuły newsowe. W przeszłości współtwórca i autor tekstów (recenzje, wywiady, artykuły specjalistyczne) dla bloga literacko kulturalnego Bookznami.pl. Z wykształcenia – polonista i filmoznawca, uczęszczał do Akademii Filmu i Telewizji w Warszawie. Miłośnik dobrej książki, dobrego filmu i dobrego meczu.

1 Odpowiedzi na Halo, policja?! Kaczyński ujawnił, że obawia się… zakapturzonych ludzi. Gliński musiał szybko zareagować

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *