Co ten Kaczyński wyczynia w sieci?! Nawet Tusk to zobaczył i pospieszył z dobrą radą. „Jeden z sensem”

Jarosław Kaczyński chciał zostać internetowym nindżą i partia założyła mu konto na platformie X. Donald Tusk boleśnie go skontrował.

Sztabowcy Prawa i Sprawiedliwości wpadli na genialny pomysł, aby przykryć w mediach społecznościowych konwencję wyborczą Koalicji Obywatelskiej. Założyli na platformie X konto Jarosławowi Kaczyńskiemu i zrobili z niego trolla internetowego. W ciągu godziny zamieścili 14 wpisów, co na standardy partyjnych liderów jest wynikiem niespotykanym. Donald Tusk wbił mu taką szpilę, że internetowe spece PiS-u popamiętają ją na długie lata.

Kaczyński jak troll

Witam serdecznie – napisała osoba prowadząca konto Jarosława Kaczyńskiego, nawiązując tym samym do kultowego wpisu Mariusza Błaszczaka.

Następnie Jarosław Kaczyński rozwinął dość dużą prędkość na platformie X, bo takiego tempa w produkcji komentarzy nie powstydziłby się rasowy troll internetowy.

Premier Donald Tusk dostrzegł anomalię występującą na koncie prezesa PiS i dał mu dobrą i serdeczną radę.

Na wielkim balu wiceprzewodniczącego PO puste gesty, puste słowa. Jedna wielka ściema. Są rzeczy naprawdę ważne – trollował lider największej partii opozycyjnej.

Jarku, na X lepiej zamieścić dziennie jeden wpis z sensem niż kilkanaście bez sensu. Ale nie poddawaj się – skomentował szef rządu.

Premier Donald Tusk jeńców nie bierze – komentuje internauta. – Orka pługiem wieloskibowym – dorzuca kolejny. – Prosto w szczepionkę – pisze użytkowniczka platformy X.

Tak naprawdę to jest przykry widok do czego doprowadził sztab Karola Nawrockiego. Z Jarosława Kaczyńskiego na starość zrobiono trolla i hejtera. Można przyjąć w ciemno, że nie tak wyobrażał sobie swój debiut na platformie X lider Prawa i Sprawiedliwości. Jeśli przypomimy sobie jeszcze, że Jarosław Kaczyński był wicepremierem ds. bezpieczeństwa, to cała PiS-owska akcja wygląda skrajnie niepoważnie.

Konto na Twitterze

Kilka dni temu prezes udzielił wywiadu „Tygodnikowi Solidarność”. Jedno z pytań dotyczyło założenia konta na platformie X, dawnym Twitterze. – Nie ciągnie tam pana? – padło pytanie.

Nie ciągnie mnie. Nie wątpię, że wzbudziłbym pewne zainteresowanie, także Silnych Razem i związanych z nimi farm trolli – odpowiedział i został trollem. Pisaliśmy o tym tutaj.

Źródło: Media

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *