Co on wygaduje?! Bąkiewicz usłyszał zarzuty, Błaszczak rwie sobie włosy z głowy! „Polityczne represje”

Screen: YouTube/ RMF24
Członkowie PiS nakręcają kolejną aferę. Nową „ofiarą” politycznych represji ma być… Robert Bąkiewicz, który w poniedziałek usłyszał zarzuty w prokuraturze.
PiS znów grzmi o „wielkim skandalu”
Robert Bąkiewicz to kolejna postać, którą w ostatnich miesiącach członkowie z Nowogrodzkiej chcą wykreować na politycznego męczennika, który niby walczy o bezpieczeństwo i niepodległość Polski, a tak naprawdę kręci sztuczne afery, stanowiące zasłonę dymną, aby odwrócić uwagę od prawdziwych problemów.
Przypomnijmy, że lider narodowców w poniedziałek usłyszał zarzuty, jakie postawiła mu prokuratura w Gorzowie Wielkopolskim w związku ze znieważeniem przez niego funkcjonariuszy straży granicznej. Prawicowy aktywista w ostatnich tygodniach koczował przy granicy polsko-niemieckiej wraz z powołanym przez siebie „Ruchem Obrony Granic”, który miał za zadanie powstrzymywać nielegalny przepływ imigrantów. Tych ponoć miały podrzucać nam niemieckie służby, co oczywiście jest bzdurą stworzoną na potrzeby pisowskiej propagandy strachu.
Bąkiewicz otrzymał już oficjalny zakaz zbliżania się do granic polsko-niemieckich przejść granicznych na odległość mniejszą niż jeden kilometr. Mariusz Błaszczak, jeden z najważniejszych polityków PiS, grzmiał w tej sprawie i stwierdził, że pseudopatriota został dotknięty przez „represje polityczne”, za którymi stoi oczywiście rząd Donalda Tuska.
Były minister obrony narodowej podczas zorganizowanej konferencji prasowej zapewniał, że jest to próba uciszenia Bąkiewicza, który nagłaśniał problemy związane z nielegalną migracją ze strony zachodu. Jak podkreślił, jest to „polityczna próba sparaliżowania Ruchu Obrony Granic, ponieważ szef tego ugrupowania nie może działać na miejscu i został na niego nałożony nadzór policyjny.
– Ruch Obrony Granic zwyczajnie udokumentował te fakty. Stąd Donald Tusk musiał zareagować, bo wcześniej twierdził, że tego problemu nie ma – stwierdził Błaszczak.
Co natomiast o całej sytuacji sądzi najbardziej zainteresowany (jego zdaniem „poszkodowany”)? Bąkiewicz rzucał znanymi sloganami, w stylu „Berlin tupnął nogą” i groził, że każdego, kto wspiera działania prokuratury, spotka zasłużona kara. – Każdy, absolutnie każdy, kto przyłoży rękę do tych politycznych represji i prześladowań, do tego ordynarnego bezprawia, odpowie – napisał na X.
Przed chwilą wyszedłem z prokuratury. Farsa.
Dostałem zakaz… zbliżania się do przejść granicznych z Niemcami (sic!). To prawne kuriozum.
Kto miał jeszcze cień wątpliwości, o co tu chodzi – dziś już widzi jasno. Berlin tupnął nogą, a Tusk z ekipą wykonali rozkaz: zrobić… pic.twitter.com/SZTgs9VDiU
— Robert Bąkiewicz (@RBakiewicz) August 18, 2025
Źródło: Onet