Co dalej z Kaczyńskim? Słowa posła PiS powinny zaalarmować prezesa. „Ktoś powinien być przygotowany do…”
Jan Krzysztof Ardanowski ma apetyt na schedę po Jarosławie Kaczyńskim? W jednym z ostatnich wywiadów powiedział, że prezes PiS powinien kogoś namaścić na swojego następcę.
Jan Krzysztof Ardanowski: PiS musi być gotowe odejście Kaczyńskiego
Jan Krzysztof Ardanowski pojawił się w radiu RMF FM. W czasie rozmowy pojawił się temat sukcesji po Kaczyńskim.
— Jarosław Kaczyński powinien kogoś namaścić [na następcę]. Ktoś powinien być przygotowany do przejęcia rządów na prawicy, jeżeli ona ma przetrwać. (…) Niech żyje 100 lat, ale jeżeli coś się wydarzy, partia tego nie przetrwa — powiedział były minister rolnictwa.
Podkreślił, że nie jest jego rolą „przesądzać, kto jest naturalnym sukcesorem Jarosława Kaczyńskiego”. Dodał jednak, że obecna sytuacja niepewności jest dla ugrupowania groźna
— Sytuacja, która uzależnia wszystko, co się w tej partii dzieje, od jednego człowieka, nie jest sytuacją normalną, zdrową — stwierdził.
Błędy PiS
Krytykował też to, jak PiS prowadziło kampanię. — W tych wyborach szczególnie rola mediów społecznościowych wzrastała — PiS nie umiało dotrzeć. Pojawiły się nowe pokolenia — nie było dobrego przekazu dla ludzi młodych. To musi być wyjaśnione — powiedział Ardanowski.
Błędem było też „wkręcenie się w negatywną kampanię, kampanię negatywnych emocji”. — Wykrzywiona gęba Tuska powinna się spotkać z odpowiedzią: „proszę pana, pan nas atakuje, ale my mówimy, co się udało nam zrobić”. Ludzie by to ocenili — ciągnął swoją myśl.
Jego zdaniem na PiS nie zagłosowali rolnicy. A przynajmniej w tak dużej liczbie tak miało to miejsce w 2019 r.
— W 2019 r. wygraliśmy dzięki ogromnemu — większemu niż w innych grupach społecznych — poparciu dla Prawa i Sprawiedliwości na obszarach wiejskich i w rolnictwie. W tym roku tego zabrakło — ocenił.
Kto zastąpi Kaczyńskiego?
Powróćmy jednak do następcy lidera PiS. Możliwe, że Ardanowski sam na apetyt na te stołek i temu wskazuje na to, że kluczowym elektoratem partii są rolnicy. Tyle że w samym ugrupowaniu nie cieszy się tak dużym poparciem, by nim rządzić.
Kto jednak mógłby przejąć PiS? Porażka w wyborach przekreśliła chyba szanse Mateusza Morawieckiego. Prezydent Andrzej Duda nie cieszy się poparciem Kaczyńskiego, a więc partyjnego betonu. Może więc Joachim Brudziński? Lub Beata Szydło, które „wykręciła” w wyborach do europarlamentu rekordowy wynik? A może o tron powalczy Zbigniew Ziobro? Przekonamy się zapewne w ciągu najbliższych paru lat.
Źródło: Onet, RMF FM