Całe Mielno w szoku. Upili się, skatowali pana Wojciecha i… wyszli na wolność. „Jestem pewien, że chcieli mnie zabić”

Mielno zostało miejscem przestępstwa: para turystów skatowała 63-letniego, schorowanego pana Wojciecha. I to w jego własnym domu. Napastnicy usłyszeli zarzut pobicia, ale nie zostali zatrzymani w areszcie. Jak to możliwe?

Mielno miejscem przestępstwa

Mielno kojarzy się z kurortem wypoczynkowym, ale ostatnio doszło tam do wstrząsającego przestępstwa: 63-letni pan Wojciech Adamczewski, właściciel lokalnej restauracji, został pobity. W sobotę 19 czerwca po godz. 19 do jego domu weszła para turystów z Trójmiasta i zażądała wódki. – Byli bardzo agresywni, od razu zaczęli mnie wyzywać i zażądali ode mnie alkoholu. „Dawaj wódki”, powiedzieli – wspominał w rozmowie z „Faktem”.

Zastraszony restaurator zaprowadził więc napastników do swojej zamkniętej restauracji – dał im alkohol, ale i tak został przez nich pobity. – Jestem pewien, że chcieli mnie zabić – wspomina przerażony pan Wojciech.

Możliwe, że schorowanego 63-latka uratowało tylko to, że wyrwał się parze, uciekł do łazienki, zamknął drzwi i stamtąd wezwał pomoc. 43-letni mężczyzna i jego 25-letnia partnerka zostali zatrzymani: najpierw przewieziono ich do policyjnej izby zatrzymań, tam spędzili 48 godzin.

Według ustaleń policji mężczyzna miał w organizmie ponad 3 promile alkoholu. 25-letnia kobieta odmówiła natomiast badania trzeźwości. Parze postawiono zarzut pobicia, za co grozi do 5 lat więzienia. Decyzją prokuratury przebywają na wolności pod dozorem policji – powiedziała mediom asp. Izabela Sreberska z policji w Koszalinie.

Zapraszamy na wolność!

Do tego momentu sprawa nie jest szokująca: policja zatrzymała parę i pomogła ofierze. Tyle że potem robi się dziwniej: prokuratura zgodziła się na wypuszczenie oprawców restauratora na wolność! Potem bawili się jeszcze w nadmorskim kurorcie!

Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Koszalinie prokurator Ewa Dziadczyk starała się wytłumaczyć „Faktowi”, skąd taka, a nie inna decyzja. – Zarzuty zostały postawione w oparciu wyjaśnienie zatrzymanych osób i pana, który złożył zawiadomienie. One się nie pokrywają. Teraz te okoliczności będą sprawdzane. Natomiast jeśli chodzi o zastosowanie środka o charakterze wolnościowym, to nie zachodziły podstawy zastosowania wobec nich środka izolacyjnego – przyznała.

Prokuratura uznała, że parze można zaufać, bo mieszka na stałe na terenie Polski i jak na razie ani 43-latek, ani 25-letka nie byli karani. Prokurator Dziadczyk dodała też, że nieprawdziwe są informację o tym, że jedna z oskarżonych osób pracuje w Skandynawii, więc powinna zostać zatrzymana na dłużej.

Źródło: Fakt

Jacek Walewski

Od wielu lat publikuję artykuły na różne tematy: począwszy od polityki, ekonomii i nowych technologii po popkulturę. W przeszłości współpracowałem z m.in. Magazynem Gitarzysta czy Esensja.pl Obecnie oprócz pisania dla Crowd Media, publikuję swoje artykuły na Bitcoin.com i Cryps.pl Jestem autorem tysięcy artykułów dot. wyżej wspomnianych kwestii.
Politykę poznawałem "od kuchni", współpracując z posłem Mirosławem Suchoniem (Polska 2050) i posłanką Mirosławą Nykiel (PO). Działałem także społecznie w Polskim Stowarzyszeniu Bitcoin.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *