Była bliską współpracownicą Kaczyńskiego, a teraz… TE słowa o Nawrockim wkurzą prezesa PiS! „Kłopot taki”

screen/ Nawrocki 2025
Elżbieta Jakubiak była zaufaną współpracownicą Lecha Kaczyńskiego. Ciekawe jak teraz zareaguje prezes na jej słowa o wyborze Karola Nawrockiego na kandydata PiS.
Ostatnia prosta
Aż nie chce się wierzyć, że już za kilka dni pójdziemy na wybory prezydenckie. Jeszcze niedawno ten 18 maja 2025 r. wydawał się tak odległym terminem, a tutaj proszę – debaty za nami, kandydaci objechali kraj wzdłuż i wszerz i za chwilę zagłosujemy w pierwszej turze. Analizując wszelkie sondaże z ostatnich dni i tygodni można być niemal pewnym, że dojdzie do dogrywki, w której spotkają się Rafał Trzaskowski (KO) i Karol Nawrocki (PiS).
„Obywatelski kandydat” PiS chodzi co prawda uśmiechnięty, ale jego sztab ma duży ból głowy. Wszystko w związku z aferą mieszkaniową, która już zawsze będzie się ciągnąć za Nawrockim. Działacze PiS i sam „obywatelski” przekonują od kilku dni, że mamy do czynienia z człowiekiem honoru, chodzącym dobrem i wielkim altruistą, który uratował pana Jerzego przed bezdomnością, jednak w te bajki wierzy już chyba tylko najtwardszy elektora PiS.
Na temat trwającej kampanii wyborczej wypowiedziała się teraz Elżbieta Jakubiak – była posłanka PiS, ministra sportu i turystyki w rządzie Jarosław Kaczyńskiego, a także szefowa Gabinetu Prezydenta RP (2005–2007) i sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP. I coś na mówi, że słowa byłej współpracownicy Lecha Kaczyńskiego nie spodobają się prezesowi.
Ryzykowny ruch prezesa
– Można powiedzieć, że w wyborach prezydenckich każdy spodziewa się, że będą kandydowali bossowie, czyli głowy wielkich partii politycznych. Ale ponieważ mizeria naszych partii politycznych jest jeszcze ogromna, więc nie kandydują szefowie partii, nie kandydują głównodowodzący na okrętach, tylko kandydują osoby, które partia sobie wybiera – powiedziała w Wirtualnej Polsce w programie „Newsroom WP”. Jakubiak przyznała, że wybór Nawrockiego to ryzykowny ruch prezesa.
– Jest jeszcze kłopot taki, że partia wybrała kogoś, kto był w zewnętrzny wobec tej partii – powiedziała Jakubiak i zasugerowała, że ten „ktoś zewnętrzny”, czyli Karol Nawrocki, od początku kampani miał trudniej, bo musiał walczyć o rozpoznawalność i mierzyć się z „niechęciami wewnątrzpartyjnymi”.
Źródło: Wp.pl