Była 12.01, gdy Zbigniew Ziobro opublikował TEN wpis. Kontratak! „Łajdacy kłamali”

Zbigniew Ziobro jeszcze nie znał decyzji sądu ws. aresztu, gdy na jego profilu na X pojawił się mocny wpis. Polityk PiS przekonuje, że komisja ds. Pegasusa działa na zlecenie Donalda Tuska.

Nie trafi do aresztu!

Zbigniew Ziobro zaciekle, przez wiele tygodni walczył z sejmową komisją śledczą ds. Pegasusa. Były minister sprawiedliwości nie stawiał się na przesłuchania – najpierw wymawiał się chorobą, potem wyciągnął z rękawa znaczonego asa w postaci wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Upolityczniony przez PiS organ wydał wygodne orzeczenie, które wskazuje, że komisja została powołana w niekonstytucyjny sposób.

Kulminacja zabawy Ziobry z komisją śledczą w kotka i myszkę nastąpiła 31 stycznia. Sąd wydał zgodę na przymusowe doprowadzenie byłego ministra na przesłuchanie, ale policja nie znalazła go pod wskazanymi adresami. Powód? Ziobro jak gdyby nigdy nic poszedł sobie na wywiad do TV Republika. Potem oddał się w ręce policji, został dowieziony do Sejmu, ale zniecierpliwiona komisja zakończyła obrady i zawnioskowała o 30-dniowy areszt dla Ziobry.

W poniedziałek sąd zdecydował, że były minister sprawiedliwości nie trafi do aresztu. Sam zainteresowany na miejscu się nie zjawił – reprezentował go pełnomocnik. Dlaczego? O tym powiedział na antenie TV Republika Janusz Kowalski. – Jest za granicą, bo ma skomplikowane leczenie. Jeżeli byłby zdrowy, to byłby w pełni aktywny na polskiej scenie politycznej – powiedział polityk PiS.

Ziobro wysmażył wpis

Kilkadziesiąt minut wcześniej, w samo południe na profilu Zbigniewa Ziobry na X pojawił się wpis, w który zaatakował zarówno komisję śledczą ds. Pegasusa, jak i premiera Donalda Tuska.

– Komendant stołecznej policji przesłał sądowi dokument, który obnaża kłamstwa i ubecką prowokację zleconą przez Donalda Tusk przewodniczącej nielegalnej komisji ds. Pegasusa, Magdalenie Sroce. Z oficjalnej notatki wynika, że Sroka była informowana o działaniach policji i wiedziała, że kluczowe znaczenie ma postanowienie sądu wyznaczające dzień zatrzymania. Godzina 10:30 wskazywała jedynie czas rozpoczęcia prac tej nielegalnej komisji i nie ograniczała możliwości zatrzymania ani skutecznego doprowadzenia świadka – zaczął wpis Ziobro.

(…) Gdy policja przyjechała ze mną do Sejmu i czekaliśmy na wejście na salę obrad, komisja – wbrew wcześniejszym ustaleniom – nagle przegłosowała wniosek o areszt i zakończyła posiedzenie. A potem, przed kamerami, łajdacy kłamali, udając oburzenie i oszukując nawet własnych wyborców dodał polityk PiS.

– Policyjna notatka to kolejny niepodważalny dowód na to, że nielegalna komisja wyłudziła od sądu zgodę na moje doprowadzenie nie w celu przesłuchania, lecz dla czystej hucpy politycznej. Tym bardziej kolejny wniosek komisji – tym razem o areszt – nie ma żadnych podstaw i nie pozostawia sądowi innej możliwości niż jego oddalenie – napisał Ziobro.

– Ta notatka to także dowód na to, że pseudokomisja istnieje wyłącznie po to, by na zlecenie Donalda Tuska atakować opozycję – w tym przypadku poprzez bezprawną próbę osadzenia w areszcie posła opozycji – podsumował były minister sprawiedliwości.

Źródło: X

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *