Był w PiS, teraz opowiedział anegdotkę o dawnej koleżance z partii. „A co to takiego ten biathlon?”
Screen: YouTube/ Radio Zet
Przemysław Wipler dziś jest w Konfederacji, ale kiedyś reprezentował PiS. I teraz opowiedział anegdotkę o dawnej koleżance. Chodzi o Annę Krupkę, która kręci się przy prezesie.
Olimpiada w docinkach na X
Posłanka PiS oraz była wiceminister sportu – Anna Krupka – zareagowała bardzo entuzjastycznie na wiadomość, którą przekazał prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski w sprawie potencjalnych igrzysk olimpijskich, które mogłoby zostać zorganizowane w stolicy w 2040 lub 2044 roku.
Trzaskowski nie krył się z tym, że lepszą opcją byłby rok 2044, ponieważ wtedy obchodzić będziemy 100-lecie Powstania Warszawskiego. Wraz z ministrem sportu i turystyki – Jakubem Rutnickim – poinformował, że ” Polska jest gotowa na organizację letnich igrzysk olimpijskich”. Wspomniana członkini PiS od razu wyczuła moment, żeby sobie przypisać tę zasługę.
– Cieszę się, Panie Prezydencie Trzaskowski, iż podjął Pan inicjatywę przedstawioną na ostatnim Kongresie Programowym PiS w Katowicach. Tym bardziej, że to ja jestem jej autorką – napisała na X i dodała, że Warszawa może liczyć na jej wsparcie w tej sprawie.
Ten komentarz nie umknął uwadze Przemysława Wiplera, byłego członka partii z Nowogrodzkiej, a dziś jednego z kluczowych polityków Konfederacji. Poseł „Konfy” nie mógł sobie darować, żeby nie posłać szpileczki w stronę swojej dawnej koleżanki z partii i zasugerował, że wcale to nie ona jest autorką wspomnianej przez nią inicjatywy.
– Akurat widziałem to Pani wystąpienie na kongresie. Na sam koniec powiedziała Pani o inicjatywie igrzysk na stulecie powstania, o której wcześniej mówił wielokrotnie Kamil Bortniczuk. Poza hasłem nie podała Pani dosłownie żadnego konkretu, żadnej aktywności, żadnej pracy wykonanej w tym kierunku – napisał Wipler, po czym bardzo szybko otrzymał odpowiedź od Krupki.
Postanowił jednak jeszcze bardziej jej dopiec i wyciągnął z rękawa asa w postaci anegdotki, która miała stanowić potwierdzenie na to, że polityczka PiS nie ma żadnego pojęcia o sporcie. – Pani kompetencje w sporcie są powszechnie znane. Po Sejmie od dawna chodzi anegdota, że już jako wiceminister sportu pytała Pani urzędników: „a co to takiego ten biathlon?” – miała pytać.
Jeśli miałabym się opierać na plotkach krążących po Sejmie, rekomendowałbym Pana Posła na pełnomocnika tych Zimowych Igrzysk…wszak określenie miłośnik białego szaleństwa zobowiązuje 😎 https://t.co/eiXxRwwFEA
— Anna Krupka (@AnnaMKrupka) November 25, 2025
Źródło: Gazeta.pl