Był ministrem w rządzie Putina, teraz ostrzega! Oto plan Rosji wobec Polski? „Podejmie akcję militarną, jeśli…”

Były współpracownik Władimira Putina ostrzega przed planami Rosji. Wskazał też, w jakich okolicznościach Moskwa może zdecydować się na atak wobec Polski.

„On się dopiero rozkręca”

Kolejny już raz otrzymujemy niepokojące prognozy dot. planów Władimira Putina związanych z atakiem na polskie ziemie. Tym razem nie jest to żaden z propagandzistów dyktatora, ale prof. Władimir Ponomariow – zanany opozycjonista, który był ministrem budownictwa w rządzie Putina w latach w latach 1999-2004. Rosjanin w rozmowie z dziennikarzami „Faktu” w ramach programu „Świat według Polski” wyjaśniał sposób, w jaki kieruje się prezydent Rosji. Co więcej, podkreślił, że Polska jest naprawdę istotnym punktem na mapie jego potencjalnych podbojów. 

Największa armia, największy przemysł, największa gospodarka i jeszcze zewnętrzna granica UE oraz NATO. Putin dopiero się rozkręca. On chce mieć porządek, który powstał po 1945 roku i konferencji w Poczdamie – ostrzegał Ponomariow. Dodał również, że Putin czeka na moment większej słabości NATO, aby uderzyć w państwa członkowskie. – Jeśli NATO znajdzie w sobie siłę na obronę, to wtedy Rosja nie ruszy. Oni ruszą tylko wtedy, kiedy będą czuć słabość. Na razie widzimy, że armie europejskie nie są na tyle przygotowane, żeby chronić cały kontynent. Nie mam wątpliwości, że Putin podejmie akcję militarną wobec Polski, jeśli Europa nie podejmie całej strategii przygotowania wyjaśniał.

Strach to jedno z narzędzi, jakimi dysponuje każdy dyktator chcąc kontrolować poddany mu naród. Putin dzięki wieloletnim działaniom swojej machiny propagandowej może liczyć na silne poparcie wśród obywateli. Ponomariow stwierdził, że nawet 20% Rosjan ma zaufanie do działań Putina, ponieważ dali się przekonać zapewnieniom o „patriotycznej wojnie”.

Jedna sprawa to pójść na główny stadion w Moskwie Łużniki i pokrzyczeć na wiecu „Putin z nami”, „Rosja jest wielka” i tak dalej. Ale takich, które chcą pójść na prawdziwy front coraz jednak mniej. Ale Putin daje pieniądze i dlatego jeszcze ma dostateczną liczbę chętnych do armii. Ale Putin też rozumie niebezpieczeństwa dla siebie, dlatego nie chce ogólnej mobilizacji, bo obawia się reakcji społeczeństwa – mówił prof. Ponomariow.

Źródło: Gazeta.pl

Avatar photo
Filip Dzięciołowski

Na co dzień redaktor prowadzący Cryps.pl, jednego z największych serwisów w Polsce piszącego o rynku kryptowalut i technologii blockchain. W przeszłości współpracowałem z redakcjami Bitcoin.pl, Comparic.pl oraz ITHardware. Piszę również o wydarzeniach z sektora finansów, cyberbezpieczeństwa, sztucznej inteligencji, polityki oraz popkultury.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *