Był wiceministrem w rządzie PiS, teraz bryluje w białoruskich mediach. Od razu wyskoczył z pretensjami do rządu
Były wiceminister pluje na swój kraj w białoruskiej telewizji? Tak! Jest nim Krzysztof Tołwiński, dziś lider partii Front.
Krzysztof Tołwiński bryluje w białoruskich mediach
Żyjemy w bardzo niebezpiecznych dla Polski czasach – trwa wojna hybrydowa, a strona rosyjsko-białoruska nie waha się sięgać po skrajne metody walki. Teraz Białorusini mogli usłyszeć wywiad z byłym polskim wiceministrem, który atakował… nasz rząd. Tym okazał się Krzysztof Tołwiński.
Tołwiński w 1995 roku dołączył do Polskiego Stronnictwa Ludowego. W czasie swojej kariery był wicemarszałkiem województwa, podsekretarzem stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa w rządzie Jarosława Kaczyńskiego i wreszcie posłem PiS. Potem sympatyzował z ruchem Kukiz’15 i Konfederacją. Ostatecznie w 2023 r. skończył na swoim – założył partię Front, która promuje w naszym kraju prorosyjską narrację.
Już wcześniej bywał na Białorusi. Media przedstawiały go jako „szefa delegacji województwa podlaskiego” (marszałek województwa podlaskiego, Artur Kosicki, dementował te informacje i odcinał się od Tołwińskiego).
Potrzebna jest zmiana władzy?
Teraz jednak były wiceminister przeszedł samego siebie! W programie „To jest inaczej” stacji telewizyjnej Belarus1 powiedział, że w Polsce trzeba… zmienić władzę. Nie chodziło jednak o wymianę KO na PiS, ale przekazanie steru prowschodnim politykom.
– Zmiana władzy w Polsce niczego nie naprawiła w stosunkach polsko-białoruskich i polsko-rosyjskich. Niestety, zmieniły się nawet na gorsze. Myślę, że zgodzimy się co do tego, że sytuacja jest obecnie bardziej napięta i konfliktowa – powiedział.
To sugestia, że należałoby wymienić polską elitę polityczną – na taką, która przekieruje politykę zagraniczną na nowe tory. Zdaniem Tołwińskiego może się to okazać koniecznością, gdyż Rosja wygrywa wojnę na Ukrainie.
– Czy to będzie rozejm, czy pokój, to decyzja Rosji. Każdy rozsądny polityk powinien naprawdę zrozumieć, że nikt nie będzie dyktował Rosji żadnych warunków – przekonywał. – Polscy politycy, a w tym przypadku prezydent, premier i ministrowie, wychodzą z założenia, że będą domagać się od Rosji, jak powinna zakończyć się wojna na Ukrainie i jaka powinna być Ukraina po zakończeniu wojny. Ale wiemy na pewno, że to założenie jest błędne – dodał.
Jego słowa są bardzo wygodne dla reżimów Władimira Putina i Aleksandra Łukaszenki, ale sprzeczne z polską racją stanu. Jego słowa można odczytać jako apel o złożenie hołdu lennego Rosji. Jak uczy nas historia, nie prowadziło to w Polsce do niczego dobrego.
Niedawno na Białoruś udał się też Jarosław Jakimowicz, który chciał pokazać, jak żyje się w tym kraju.
Źródło: polsatnews.pl
1 Odpowiedzi na Był wiceministrem w rządzie PiS, teraz bryluje w białoruskich mediach. Od razu wyskoczył z pretensjami do rządu
I takie ścierwa promuje PiS, zdrajcy, bandyci i złodzieje a w dodatku nie rozgarnięci umysłowo.