Butny Romanowski stawia warunki, Ziobro dumy jak paw! Złapał klawiaturę i słodzi kumplowi! „Obnaża zakłamanie”

Ukrywający się za węgierskim azylem Marcin Romanowski napisał do Adama Bodnara.
Zadeklarował powrót do kraju po spełnieniu kilku warunków. Zbigniew Ziobro jest dumny ze swojego partyjnego kolegi.

Romanowski stawia warunki

Marcin Romanowski powinien siedzieć w areszcie, ale uciekł na Węgry, gdzie otrzymał azyl polityczny. Teraz, schowany za potężną sylwetką Viktora Orbana, czuje się na tyle mocny, by stawiać Polsce warunki.

Uciekinier opublikował w mediach społecznościowych swój list otwarty do ministra sprawiedliwości Adama Bodnara. Deklaruje w nim, że wróci do Polski w ciągu sześciu godzin, o ile spełnionych zostanie pięć warunków. Chodzi m.in. o opublikowanie wszystkich wyroków TK, przywrócenie odwołanych prezesów sądów czy uznawanie i stosowanie się bez wyjątku do wszystkich orzeczeń wydawanych przez sędziów każdej z izb Sądu Najwyższego.

Premier Tusk, a za nim inni politycy obozu rządzącego, publicznie zapowiedzieli popełnianie czynów, które – cytuję – „nie są zgodne z literą prawa”. Słowa te są niestety realizowane. Przekonałem się o tym osobiście, gdy zostałem bezprawnie pozbawiony wolności, co prawomocnie potwierdziły sądy. (…) Jako człowiek fałszywie pomówiony, chcę w jawnym procesie wykazać zarówno swoją niewinność, jak i słuszność podejmowanych przeze mnie decyzji – napisał polityk PiS.

Ziobro dumny z kolegi

Nie wiadomo, czy nad treścią listu pochylił się już Adam Bodnar, ale na pewno przeczytał go Zbigniew Ziobro. Były minister, który sam lubi zabawę w chowanego i ucieka przed wezwaniami komisji śledczej ds. Pegasusa, skomentował sprawę w sieci. Z posta Ziobry wylewa się duma z partyjnego kolegi.


W dniu, w którym Polska znów stanie się krajem praworządnym, gwarantującym uczciwy i sprawiedliwy proces, Marcin Romanowski stawi się przed wymiarem sprawiedliwości. Jego list otwarty do Adama Bodnara obnaża zakłamanie i bezceremonialne łamanie prawa przez obecną patowładzę! – napisał Ziobro. Dorzucił też kilka ostrych słów pod adresem rządu Donalda Tuska. – Nie możemy być obojętnymi na deptanie demokracji, ustaw, konstytucji. Opór przeciwko opresyjnej władzy, łamiącej podstawowe prawa człowieka i odbierającej wolności obywatelskie, to nasz obowiązek – dodał były minister.

Z mniejszym entuzjazmem na ultimatum Romanowskiego zareagował szef MSWiA, Tomasz Siemoniak.

To jest żałosne po prostu, że ktoś podejrzany o poważne przestępstwa śmie jakiekolwiek warunki Rzeczpospolitej Polskiej stawiać. Jego miejsce jest na ławie w sądzie – skomentował dosadnie minister. – To po prostu jest żałosne i odradzam tego typu działanie. Oczekiwałbym, że w ciągu sześciu godzin zgłosi się po prostu do prokuratury i będzie miał odwagę zmierzyć się z zarzutami i z dowodami, które prokuratura mu przedstawi – skwitował Tomasz Siemoniak.

Avatar photo
Dominik Kwaśnik

Z portalem Crowdmedia.pl związany od 2020 roku jako autor artykułów i wydawca. Współpracował także z portalem Wiadomo.co, w 2019 roku pracował w grupie Iberion, gdzie tworzył artykuły newsowe. W przeszłości współtwórca i autor tekstów (recenzje, wywiady, artykuły specjalistyczne) dla bloga literacko kulturalnego Bookznami.pl. Z wykształcenia – polonista i filmoznawca, uczęszczał do Akademii Filmu i Telewizji w Warszawie. Miłośnik dobrej książki, dobrego filmu i dobrego meczu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *