Buńczuczny Kowalski stawia w Sejmie żądania, marszałek błyskawicznie stawia go do pionu. „Wiem, że to nie jest łatwe…”
Janusz Kowalski znów dał o sobie znać. Poseł Suwerennej Polski żądał z mównicy Sejmowej, by procedować projekt „Stop podwyżkom”. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia sprowadził go do pionu.
Nie ma posiedzenia Sejmu bez awantury. Tradycji stało się zadość także w piątek, a w roli głównej wystąpił Janusz Kowalski. Poseł Suwerennej Polski wszedł na mównicę i ruszył do ataku na Donalda Tuska i jego rząd.
– 1 lipca wchodzą w życie podwyżki Tuska. Energia elektryczna, ciepło, gaz ziemny — kilkadziesiąt procent w górę – zaczął. – A premiera leniucha już nie ma w Sejmie, a my jako PiS chcemy pracować. Żądamy, aby na dzisiejszym posiedzeniu Sejmu był rozpatrywany projekt obywatelski „Stop podwyżkom” poparty przez 140 tys. polskich obywateli – żądał Kowalski. Dalej twierdził, że Donald Tusk „będzie wysyłał polskie kobiety do pracy na kasie”, a „emeryci będą marzli w nieogrzanych domach”.
– Polskie dzieci będą głodne i nie wyjadą na ferie. Nie ma na to zgody! Weźcie się do roboty, dość leniuchowania. Na tym posiedzeniu Sejmu Prawo i Sprawiedliwość chce rozpatrywać projekt „Stop podwyżkom”! – zażądał Kowalski. Tematem zainteresował się marszałek Sejmu Szymon Hołownia.
– Wyście złożyli ten projekt, panie pośle? – zapytał. Potem poinformował posła, że projekt nie ma jeszcze nadanego numeru druku. – Jak wróci z analiz, natychmiast ten numer druku dostanie – wskazał marszałek. To nie spodobało się posłom PiS, którzy dali wyraz swojemu niezadowoleniu okrzykami z sejmowych ław.
– Musicie się przyzwyczaić do pewnych standardów. Wiem, że to nie jest łatwe, natomiast standardy w tej kadencji obowiązują jasne. Wpływają wnioski, dostają numer druku po kontroli formalnej i oczekują na swoją kolej na Sejmie – skomentował zachowanie polityków Zjednoczonej Prawicy Hołownia.
Marszałkowi odpowiedział sam Kowalski.
– Pan mówi o numerze druku, a od 1 lipca gaz ziemny pójdzie w górę o 40 proc., energia elektryczna o 30 proc. – stwierdził polityk Suwerennej Polski.
– Ale pani pośle, ja nie odpowiada za to, w jakim tempie są zbierane podpisy pod projektem – odparł Hołownia. Zapewnił, że projekt będzie procedowany.
2 Odpowiedzi na Buńczuczny Kowalski stawia w Sejmie żądania, marszałek błyskawicznie stawia go do pionu. „Wiem, że to nie jest łatwe…”
Pisowskie kryształki miotają się i piszczą
Niech się rydz za was modli…….. TYLKO musicie mu zapłacić……..za darmo niema u niego nic.
Pisowskie oszusty chcą odwrócić uwagę od swojego złodziejstwa
Boimy się to krzyczymy……to nic nie da…
Rozliczenie nadejdzie