Brudziński nie ma litości! Politycy PiS żalą się na popularnego „Jojo”. „Opie***la nas”
Przed nami ostatnie dwa tygodnie kampanii wyborczej. PiS nie zamierza odpuszczać, zaciekle walczy o trzecią kadencję. Politycy partii rządzącej żalą się, że Joachim Brudziński ruga ich za zbyt słabą aktywność.
Brudziński potrafi zmotywować
Ostatnie tygodnie kampanii wyborczej to nie są żarty. PiS walczy o trzecią kadencję – przez osiem lat przedstawiciele partii nabałaganili tyle, że teraz mają wiele do stracenia. Dlatego walczą o każdy głos, który przybliży ich do osiągnięcia upragnionej sejmowej większości. Na razie sondaże tego nie zwiastują, nic więc dziwnego, że w partii nie ma czasu na rozprężenie. Joachim Brudziński dba, by nikt się nie lenił. A niektórzy politycy PiS żalą się, że dba aż za bardzo.
– Brudziński nas opierd… – mówi w rozmowie z portalem gazeta.pl jeden z parlamentarzystów PiS. Szef sztabu prowadzi partię przez kampanię twardą ręką. Nie ma problemu z dosadnym wyrażeniem swojego niezadowolenia. W grupie konwersacyjnej w aplikacji do komunikacji internetowej, gdzie zapisani są parlamentarzyści PiS, Brudziński potrafi w dosadny sposób „zmobilizować” swoich ludzi.
– Brudziński nas dojeżdża za zbyt małą aktywność w internecie, a my musimy przede wszystkim prowadzić kampanię w swoich okręgach – skarży się jeden z polityków PiS. Inni przyznają, że „robią, co im się każe” i że „codziennie gonią do roboty w sieci”.
Internetowa ofensywa
Szczegóły? Internetowa ofensywa zaczyna się z rana, gdy sztab PiS przymusza parlamentarzystów do promowania spotów PiS. Muszą też skomentować go zgodnie z instrukcją – wysyp podobnych postów od ludzi z PiS nie jest więc przypadkiem. Sztab trzyma ludzi z partii krótko i zmusza ich do propagowania centralnego, a nie lokalnego przekazu.
Brudziński potrafi besztać za zbyt małą aktywność w sieci. Sztabowcy rozliczają parlamentarzystów z działań w mediach społecznościowych. Ma być wręcz tworzona tabela z zestawieniem, kto podawał dalej spot partii, a kto nie. Te działania faktycznie przekładają się na rosnące zasięgi PiS w internecie. Pytanie tylko, ile z tego przekłada się na głosy. Dobrym przykładem jest kuriozalny spot z Jarosławem Kaczyńskim, który rozmawiał przez telefon z „ambasadorem Niemiec”. Miał duże zasięgi, ale dużą część generowały kpiny i żartobliwe przeróbki.
– Nie wiem, czy to ma przełożenie na realnych wyborców, ale w trendach jesteśmy – kwituje jeden z parlamentarzystów PiS.
Źródło: Gazeta.pl
3 Odpowiedzi na Brudziński nie ma litości! Politycy PiS żalą się na popularnego „Jojo”. „Opie***la nas”
Piotr marny z ciebie adwokat. Jojo (zlodziejasze kolejowy) wie co go czeka. Gacie ma juz pelne Zobaczysz jaki z niego bochater kiedy w sadzie bedzie plakal i zwalal wine na jarusia.
Poprawczak odcisnął swoje w psychice JoJo.
Robotniku, Kwaśnik, a może choc raz swoim, ludzkim głosem. Rola papugi się już wyczekała. Nie sądzę, żeby posel Brudziński chcial kiedykolwiek korzystać z wybiorczych, sterowanych osobników.