Boniek dosadnie odpowiada Błaszczykowskiemu! Poszło o TE zarzuty. „Kuba kłamie”
Zbigniew Boniek dosadnie odpowiedział Jakubowi Błaszczykowskiemu. Poszło o zarzuty, jakie padły ze strony byłego piłkarza m.in. Borussi Dortmund pod adresem byłego prezesa PZPN. – Kuba kłamie – mówi Boniek.
Zbigniew Boniek był gościem Romana Kołtonia na kanale „Prawda futbolu”. Kołtoń skonfrontował go z zarzutami, jakie padły z ust Jakuba Błaszczykowskiego. Były piłkarz m.in. Borussi Dortmund i Wisły Kraków mówił w wywiadach i filmie dokumentalnym „Kuba”, że to Boniek, jako prezes PZPN, pozbawił go opaski kapitana reprezentacji Polski. Sprawa miała miejsce w czasach, gdy selekcjonerem kadry był Adam Nawałka. Wybrał on na kapitana drużyny Roberta Lewandowskiego. Błaszczykowski uważa, że to Zbigniew Boniek podjął uderzającą w niego decyzję. Co istotne, były prezes PZPN nie wypowiadał się w filmie, więc widzowie nie znają jego perspektywy.
Boniek obruszył się, słysząc te zarzuty.
– Nie lubię, jak ktoś tworzy swoją rzeczywistość, żyje w swojej bańce – mówił Zibi w rozmowie z Kołtoniem. – Kuba kłamie, mówi rzeczy nieprawdziwe – dodał ostro były prezes PZPN. Przypomniał, że Adam Nawałka wprowadził system, że kapitanem będzie piłkarz, który ma najwięcej występów w kadrze. Wtedy zdecydowanym liderem w tej statystyce był Błaszczykowski.
– W styczniu 2014 roku, pół roku przed eliminacjami do Euro, gdzie mieliśmy Niemcy, Irlandię, Szkocję, Gruzję, Gibraltar. Trudna grupa. (…) Właśnie wtedy Jakub Błaszczykowski doznaje urazu więzadeł krzyżowych. Powiedziałem Adamowi Nawałce: „Słuchaj, nie może być tak, że nikt za tę reprezentację nie bierze teraz żadnej odpowiedzialności. Lewandowski nam rośnie, a Kuby nie ma. Kuba jest chory – relacjonował Boniek i zasugerował, że Adam Nawałka podjął decyzję samodzielnie.
Boniek odpowiedział też na zarzut, że odmówił udziału w filmie. Jego wersja wydarzeń jest inna – jak relacjonuje były prezes PZPN, dostał enigmatycznego SMS-a, z którego nie wynikało nawet, że chodzi o film o Błaszczykowskim. Boniek był akurat na wakacjach, więc odmówił udziału w wywiadzie.
– Jeśli Kubie zależało, by ktoś wystąpił w filmie, powinien zadzwonić osobiście. Wtedy chętnie bym wystąpił – skwitował Zibi.
Źródło: Prawda Futbolu