Bogucki zostawił po sobie zaskakującą „pamiątkę”. Już została usunięta! „Ponury żart”

Zbigniew Bogucki, były wojewoda zachodniopomorski, miał zostawić po sobie dziwną pamiątkę – inicjały na godle nad wejściem do Urzędu Wojewódzkiego w Szczecinie.

Zbigniew Bogucki w godle?

Nad wejściem do Urzędu Wojewódzkiego w Szczecinie widnieje godło państwowe, które niedawno zostało odrestaurowane. Nie byłoby w tym niczego szczególnego gdyby nie jeden fakt: pojawił się na nim napis: „Wojewoda Zachodniopomorski Z. B.” . Wtedy wojewodą był jeszcze Zbigniew Bogucki z PiS. Czy więc polityk był aż takim megalomanem, że dodał do państwowego symbolu swoje inicjały?

Jakież wielkie zdziwienie musiało być następcy Boguckiego, Adama Rudawskiego, gdy po objęciu urzędu dostrzegł ten szczegół! Powstało jednak pytanie, dlaczego inicjały polityka PiS pojawiły się na płaskorzeźbie.

Zbigniew Bogucki ani nie był sponsorem godła, ani inną osobą, której nazwisko na godle mogłoby się pojawić. Każdy, kto chciałby umieścić tam swoje inicjały… to byłby dla mnie jakiś ponury żart – powiedział obecny wojewoda w rozmowie z Radiem ZET.

Obecnie inicjały „Z. B.” nie są już widoczne – zostały brutalnie zaszpachlowane, co musiało Boguckiego mocno zaboleć! Sam polityk PiS już w czerwcu zabrał głos w sprawie. Co ciekawe, potwierdził, że to jego inicjały znalazły się na godle.

Przyjętym powszechnie zwyczajem jest, że na ważnych, nowych albo rewitalizowanych obiektach, umieszcza się datę/rok powstania lub rewitalizacji z oznaczeniem fundatora lub organu za czasów którego miało to miejsce w formie tablicy albo np. inskrypcji, jak jest w tym przypadku – napisał Bogucki.

Walka o prezydenturę

Warto dodać, że Bogucki jest ostatnio wymieniany w kontekście wyborów prezydenckich. PiS miałoby wystawić go do walki z kandydatem PO i innych ugrupowań. Wnioskując z „aferki godłowej”, sam najbardziej zainteresowany ma tak wielkie ego, że zapewne marzy codziennie przed zaśnięciem o tym, by powalczyć o najwyższy urząd w państwie.

Tyle że – jak widać – już teraz są wyszukiwane na niego „haki”, które pokazują, że może nie być najlepszym możliwym kandydatem.

Zresztą PiS ma na tym polu wielki problem – ewidentnie nie ma w gronie swoich polityków „czarnego konia”: Mateusz Morawiecki wydaje się spalony przez fakt, że był szefem rządu, Mariusz Błaszczak jest pozbawiony charyzmy, Patryk Jaki za bardzo kojarzy się z prawicową ekstremą. Na kogo postawi więc Jarosław Kaczyński? Ma twardy orzech do zgryzienia.

Źródło: Radio ZET

Jacek Walewski

Od wielu lat publikuję artykuły na różne tematy: począwszy od polityki, ekonomii i nowych technologii po popkulturę. W przeszłości współpracowałem z m.in. Magazynem Gitarzysta czy Esensja.pl Obecnie oprócz pisania dla Crowd Media, publikuję swoje artykuły na Bitcoin.com i Cryps.pl Jestem autorem tysięcy artykułów dot. wyżej wspomnianych kwestii.
Politykę poznawałem "od kuchni", współpracując z posłem Mirosławem Suchoniem (Polska 2050) i posłanką Mirosławą Nykiel (PO). Działałem także społecznie w Polskim Stowarzyszeniu Bitcoin.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *