Bocheński poczuł się mocny! Pupil prezesa poucza Morawieckiego. „Wszyscy wracali skruszeni”
Tobiasz Bocheński czuje się coraz mocniejszy mając za plecami Jarosława Kaczyńskiego. Udzielił krótkiej lekcji Mateuszowi Morawieckiemu.
Tobiasz Bocheński i Mateusz Morawiecki to w tej chwili najpoważniejsze nazwiska w grze o prezydencką nominację Nowogrodzkiej. Prezes powołał grupę badawczą, która ma mu określić parametry idealnego kandydata. Na razie z badań wyszło, że Polacy w „czasie wojennym” nie chcą w Pałacu Prezydenckim kobiety, co przekreśla szanse Beaty Szydło.
Morawiecki zawdzięcza wszystko Kaczyńskiemu
Tobiasz Bocheński był gościem programu „Onet Rano”. Były kandydat PiS w wyborach na prezydenta Warszawy od tygodnia jest europosłem. Jednym z wątków rozmowy były wybory prezydenckie.
Polityk został zapytany o ewentualny rozłam w PiS przeprowadzony przez Mateusza Morawieckiego, gdyby nie dostał nominacji od Jarosława Kaczyńskiego. Z informacji pojawiających się w mediach wynika, że były premier bierze pod uwagę taki scenariusz.
– Pan premier Mateusz Morawiecki zawdzięcza wszystko premierowi Jarosławowi Kaczyńskiemu oraz Prawu i Sprawiedliwości, więc taki wariant, że dokonuje takiego rozłamu, to polityczna fikcja – przypomniał Morawieckiemu.
– Doświadczenie pokazuje, że wszyscy, którzy próbowali w ten sposób działać, wracali skruszeni do premiera Jarosława Kaczyńskiego. Lojalność jest cnotą człowieka wolnego. Takie zagranie va banque to zagranie na kandydata Koalicji Obywatelskiej – ostrzega kolegę partyjnego.
Dopytywany czy jest gotowy wystartować w wyborach prezydenckich, odparł, że to „jak na razie hipotetyczna propozycja”. – Trzeba przeprowadzić badania. Ja jestem skromnym, szeregowym europosłem – stwierdził.
Zespół i badania
Nowogrodzka powołała zespół ludzi, którzy mają się zająć organizacją i przeprowadzeniem badań pod kątem potencjalnego kandydata PiS w przyszłorocznych wyborach. Tak wygląda profil idealnego kandydata.
– Mężczyzna, względnie młody, ale z dorobkiem i doświadczeniem. Przebojowy, obyty w świecie, ale jednocześnie „bliski ludu”. Hardy w walce i odporny na presję. Taki Andrzej Duda 2.0 – ale jeszcze lepszy – opisuje jeden z polityków PiS. – I taki, który jest do przełknięcia przez wyborców Konfederacji – dodaje.
Z nieoficjalnych rozmów wynika, że największe szanse na partyjną nominację ma Mateusz Morawiecki, ale Jarosław Kaczyński widzi w nim również wady. Pisaliśmy o tym tutaj.
Źródło: Onet.pl