Bezczelne słowa w rosyjskiej telewizji, sługus Putina grozi w Polsce. „Wojna kończy się rozbiorem”

Screen: Anton Gerashchenko X
Rosyjska propaganda znów daje o sobie znać. Władimir Sołowjow, czołowy propagandysta, opowiadał na antenie o… rozbiorze Polski.
Człowiek Putina grozi Polsce
Jeżeli uważacie, że TV Republika to hardcorowa pralnia mózgów wyborców PiS, to zdradzimy Wam, że to jednak rosyjskie media są mistrzami w odklejeniu od świata i sianiu propagandy. Wielki fan Władimira Putina, będący jednym z największych siewców dezinformacji wśród społeczeństwa – Władimir Sołowjow – pokazał, jak bardzo nacjonalistyczna, bezczelna i zakłamana może być głoszona przez jego reżim prawda. Człowiek ten jest znany w naszym kraju ze swoich wrogich nam wypowiedzi. Wielokrotnie już zdarzało mu się nazywać Warszawę rosyjskim miastem. Tak samo przekonywał, że w każdej chwili Rosjanie mogą zarządzić mobilizację 10 milionów żołnierzy do przystąpienia do wojny z Europą. Zapewniał również, że Rosja jest w stanie zająć takie zachodnie stolice, jak Madryt czy Lizbona.
Teraz do sieci trafiło nagranie, na którym Sołowjow komentuje kwestię negocjacji pokojowych między Rosją a Ukrainą, do których miałby się przyczynić prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump. Nagranie to udostępnił na X ukraiński polityk Anton Heraszczenko,

– Każda wojna z Rosją kończy się kilkoma oczywistymi skutkami. Między innymi rozbiorem Polski i faktem, że rosyjski żołnierz ląduje w stolicy kraju, który zdecydował się na wojnę z Rosją – mówił Sołowjow. – Jeśli dotarliśmy i wbiliśmy flagę, musimy przetrwać do końca – dodał propagandysta.
Rosja szykuje się do wojny z Europą?
Przedstawiana w rosyjskich mediach propaganda walki o kraj i rzekomych sukcesów na froncie ma oczywiście na celu umacnianie morale wśród tamtejszego społeczeństwa. Wojna informacyjna od zawsze była potężnym orężem każdej armii, a sianie dezinformacji miało na celu dezorientację wroga. Kilka dni temu otrzymaliśmy również doniesienia od przedstawiciela niemieckiego wywiadu, że Putin planuje przeprowadzenie prowokacji wśród europejskich państw członkowskich NATO, aby wywołać wewnętrzne podziały w tym ugrupowaniu.
Mówiło się o tym, że Rosja chciałby tym uderzyć w któryś z krajów, aby obnażyć nieskuteczność art. 5. – zasady mówiącej, że atak na jedno z państw członkowskich jest równoznaczny z wypowiedzeniem wojny wszystkim z nich. Dyktator miałby uważać, że ich jedność obowiązuje jedynie w teorii.
Źródło: o2
1 Odpowiedzi na Bezczelne słowa w rosyjskiej telewizji, sługus Putina grozi w Polsce. „Wojna kończy się rozbiorem”
Spierda**j ruska kacapska ku*wo 🙂