Bez immunitetu, ale z humorkiem. Niebywałe, co Ziobro opowiadał dziennikarzom! „Jakiś medal mi przypiąć”
Sejm wydał zgodę, by Zbigniew Ziobro został zatrzymany i doprowadzony na przesłuchanie sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa. Były minister nie ma sobie w sprawie Pegasusa nic do zarzucenia, uważa wręcz, że wykonywał doskonałą robotę.
Immunitet uchylony!
W czwartek 5 grudnia Sejm zajął się wnioskiem o wyrażenie zgody na doprowadzenie byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry przed komisję śledczą ds. Pegasusa. Były minister już od dłuższego czasu ucieka przed złożeniem zeznań. Komisja straciła więc cierpliwość i stawia sprawę jasno: albo Ziobro przyjdzie dobrowolnie, albo zostanie doprowadzony przymusem.
I sejmowa większość się z tym zgodziła. Przegłosowano uchylenie immunitetu i zgodę na zatrzymanie Ziobry i zaprowadzenie go przed oblicze komisji. Przed głosowaniem na sali plenarnej pojawił się sam zainteresowany. Ziobro przemawiał w Sejmie po raz pierwszy od roku, odkąd przerwał działalność polityczną z powodu choroby.
Były minister powtarzał swoją narrację. Powoływał się na wyrok upolitycznionego Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł, że komisja ds. Pegasusa została powołana w sposób niezgodny z konstytucją. Stwierdził też, że… bardzo chętnie pojawi się na przesłuchaniu, ale komisja musi zostać powołana po raz drugi, zgodnie z orzeczeniem TK.
Ziobro uważa, że jako minister sprawiedliwości i prokurator generalny wykonał doskonałą robotę. I przechwalałby się tym podczas składania zeznań.
– Miałbym wiele do powiedzenia dobrego, co zrobiłem, jako minister sprawiedliwości i prokurator generalny dla bezpieczeństwa Polaków – oznajmił z mównicy. – Jeżeli komisja będzie działała legalnie, jestem w stanie stawić się przed nią jeszcze dziś. Ale dopóki będziecie popełniać przestępstwo, mówię wam jasno – to wy będziecie pękać, a ja będę twardo bronił polskiego prawa – skwitował.
Ziobro chce medal?
Później, w rozmowie z dziennikarzami, konsekwentnie podtrzymywał swoją narrację o nielegalnej komisji.
– Niczego się nie obawiam, ponieważ podejmowałem wszystkie decyzje zgodnie z prawem – powiedział dziennikarzom Ziobro. Oświadczył, że w sprawie zakupu i użycia systemu Pegasus „nie ma sobie nic do zarzucenia”. Więcej – były minister uważa, że robił doskonałą robotę.
– W zasadzie powinienem się zastanawiać, czy ktoś nie powinien mi jakiegoś medalu przypiąć, podobnie panu Michałowi Wosiowi i innym osobom, że dbaliśmy o bezpieczeństwo polskiego państwa – oznajmił Zbigniew Ziobro. Postraszył też sędziów. Oznajmił, że gdy PiS wróci do władzy, nie zgodzi się na „grubą kreskę” wobec sędziów zgadzających się na „realizację poleceń partyjnych i politycznych”.
– Dla których ważniejsza jest decyzja szefa KO niż wyrok Trybunału Konstytucyjnego. Jeżeli są tacy sędziowie, najwyższy czas, aby pozbyć się ich z sądownictwa – zagroził Zbigniew Ziobro.
2 Odpowiedzi na Bez immunitetu, ale z humorkiem. Niebywałe, co Ziobro opowiadał dziennikarzom! „Jakiś medal mi przypiąć”
Kiedy z tym chamem zrobi się w końcu porządek,??????. Myśli że dalej jest pisowskie bezprawie…….za kraty z tym zerem.
Ta menda zrobiła się całkiem bezczelna, nadal prawo ma za nic zresztą jak cały PiS.