Będzie czarnym koniem opozycji w wyborach do Senatu? Jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych osób w Polsce
Czy Adam Bodnar zajmie się polityką? Były rzecznik praw obywatelskich może wystartować w październikowych wyborach.
Kilka tygodni temu senator Jacek Bury, który opuścił Koalicję Obywatelską i wszedł w objęcia Szymona Hołowni, ogłosił, że nie nie będzie stawał w wyborcze szranki przez względy osobiste. Tym samym w Lublinie trzeba szukać nowego kandydata, który jest w stanie wygrać z reprezentantem Zjednoczonej Prawicy. W grze jest Adam Bodnar.
PiS-owski wiceminister
Zgodnie z zawartym paktem senackim okręg wyborczy nr 16 do Senatu w Lublinie przypada w senatorskim rozdzielniku Polsce 2050 i to formacja Szymona Hołowni wskazuje kandydata, ale musi go zaakceptować każde z ugrupowań opozycyjnych. Z ustaleń Onetu wynika, że cały czas toczą się rozmowy na ten temat.
Na giełdzie nazwisk pada kandydatura prof. Andrzeja Stanisławka. To znany lubelski chirurg-onkolog. W 2014 r. związał się z ugrupowaniem Jarosława Gowina, które weszło w koalicję z PiS. W wyborach parlamentarnych w 2015 r. Andrzej Stanisławek, jako kandydat PiS, zdobył mandat senatora. Na razie komentarze na temat tej kandydatury są mieszane. Polska 2050 nie odniosła się do tych informacji.
Ale taki sam plan kiełkuje w głowach sztabowców Prawa i Sprawiedliwości, która także bierze pod uwagę kandydaturę Andrzeja Stanisławka. – Tak, prof. Stanisławek jest jedną z rozważanych opcji. Już raz startował z naszego komitetu i wygrał – mówi Onetowi jeden z członków rządu PiS.
Będzie zaskoczenie?
Koalicja Obywatelska chce w Lublinie powielić pomysł Szymona Hołowni, czyli przedstawienie opinii publicznej kandydatów na kandydatów do Sejmu. W tym przypadku chodzi o kandydata do Senatu.
W nieoficjalnych rozmowach przewija się prof. Adam Bodnar, były rzecznik praw obywatelskich. – To jedna z możliwości, jeżeli nie znajdziemy wystarczająco mocnego zawodnika. Ale jest za wcześnie na wskazywanie konkretnego nazwiska– mówi Onetowi polityk Platformy Obywatelskiej.
Na razie mamy do czynienia ze spekulacjami, ale największa partia opozycyjna chce wrócić do tego tematu po majówce. To wtedy mają zapaść konkretne decyzje, bo w grze są także inni kandydaci.
Źródło: Onet.pl