Abp Jędraszewski wysłał list, adresatką Barbara Nowacka. Będziecie zaskoczeni! „Godzi się na…”
Barbara Nowacka, obecna minister edukacji, ma posiadać pismo od biskupa Marka Jędraszewskiego, w którym krakowski metropolita miał zgodzić się na zmniejszenie liczby katechez.
Barbara Nowacka rzuca nowe światło na sprawę lekcji religii
Marek Jędraszewski głośno protestuje przeciwko temu, że Ministerstwo Edukacji Narodowej (MEN) zmniejsza liczbę godzin katechez w szkołach. Tyle że Barbara Nowacka ma posiadać pismo od niego, w którym zgadza się na taki krok resortu.
Przypomnijmy, że obecny rząd zmienia to, jak nauczana może być w szkołach religia. Zgodził się na tworzenie mieszanych wiekowo grup uczniów właśnie podczas zajęć religii. Do tego od roku szkolnego 2025/2026 tygodniowo będzie tylko jedna katecheza tygodniowo. Obecnie są dwie. W takich warunkach katecheci przestaną wypracowywać pełen etat w szkołach.
Kościół protestuje przeciwko tej decyzji.
– To nie są zwykłe rozporządzenia ministerialne. Za tym kryje się bardzo jasny program niszczenia godności człowieka w nas, w pokoleniach, które rodzą się i wzrastają – powiedział 18 sierpnia w Kalwarii Zebrzydowskiej Jędraszewski. Porównał politykę Nowackiej do tego, co „czyniono w czasach komunistycznych”.
Minister Nowacka nie zamierza jednak się ugiąć W wywiadzie dla Radia Zet zarzuciła duchownym, że „wyją o kasę„. Do tego powiedziała, że posiada pismo od Jędraszewskiego, w którym… poparł on jej wizję zmian.
– Mam świeże pismo od biskupa Jędraszewskiego, że godzi się na jedną godzinę lekcji religii, bo nie ma chętnych do nauczania. Robią zamieszanie, a nie spojrzą w kadry – stwierdziła Nowacka.
Co zawiera pismo?
Sprawą zainteresował się Onet. W imieniu MEN odpowiadał Piotr Otrębski, rzecznik tego resortu.
— Katechetów jest coraz mniej, podobnie jak uczniów i uczennic uczęszczających na nieobowiązkowe lekcje religii. Dlatego Wydziały Katechetyczne w imieniu biskupów diecezjalnych, jak na przykład metropolity krakowskiego arcybiskupa Marka Jędraszewskiego, wyrażają pisemne zgody na zmniejszenie liczby godzin nauczania religii z dwóch do jednej godziny tygodniowo. Znamy na przykład takie pismo od metropolity krakowskiego z 5 sierpnia — powiedział urzędnik Onetowi.
Dlaczego więc Jędraszewski oficjalnie protestuje, a w tle robi ponoć coś zupełnie innego? To… polityka. Musi zapewne pokazać, że broni interesu swojego środowiska. W tle jednak godzi się na działania MEN, bo zapewne sam widzi niekorzystny dla jego instytucji trend – młodzież odchodzi od Kościoła.