Awantura w Sejmie! Kowalski tak się nakręcił, że aż mu wyłączono mikrofon. „Janusz, spasiba!”
Nie brakuje emocji w Sejmie! Podczas obrad doszło do starcia, a w rolach głównych wystąpili Janusz Kowalski i Witold Zembaczyński. – Janusz, spasiba – wołał polityk KO.
Sejm, PiS i Rosja
W czwartek w Sejmie odbyło się wystąpienie Borysa Budki. Były minister przedstawił informację w sprawie prowadzonej przez rządy PiS polityki prorosyjskiej. Oczywiście szybko doszło do awantury, w której wiodącą rolę odegrał Janusz Kowalski.
Ale po kolei. Z ust Borysa Budki padło sporo poważnych zarzutów, między innymi unieważnienie przetargu na caracale.
– Jeśli chcecie rozmawiać o rosyjskich wpływach, to wasz guru, wasz premier Mateusz Morawiecki, kiedy miał wiedzę, że Rosja zaatakuje Ukrainę, co zrobił? Przyjmował w Polsce panią Le Pen, kobietę, która chce bardzo, żeby Rosja raz na zawsze miała wpływy w Ukrainie – mówił Budka w stronę polityków PiS. Później na mównicę wszedł Tomasz Siemoniak, koordynator służb specjalnych i nowy szef MSWiA. Przypomniał o związkach Antoniego Macierewicza z płk. Krzysztofem Gajem.
– Czy to kłamstwo będzie kontynuowane? – krzyczał Macierewicz. Do akcji wkroczył też Przemysław Czarnek i kontrował obóz rządzący nieśmiertelnym „argumentem” – rozmową Donalda Tuska z Władimirem Putinem na molo w Sopocie.
Kowalski vs Zembaczyński
W dalszej części dyskusji głos zabrał poseł Witold Zembaczyński.
– Odnośnie wpływów już mamy wyjaśnione, więc powiedzmy jeszcze zdanie o przepływach. I tutaj pokazuje nam się Janusz Kowalski. W spółce należącej w ok. 50 proc. do rosyjskiego Gazpromu zarabiał według mediów ok. 60 tys. zł miesięcznie. Mało tego Europol Gaz wypłacił członkom władz tej spółki pieniądze za zysk, którego nie wypracowali. Janusz, spasiba – mówił polityk KO. Na mównicę szybko wkroczył wywołany Kowalski, by udzielić odpowiedzi.
– Jestem dumny, że pracowałem w PGNiG i wyrzuciłem wszystkich Ruskich, których za czasów PO trzymaliście. Jestem dumny, że pracowałem w PGNiG i zbudował zespół, który wywalczył 6 mld zł od Gazpromu – mówił Kowalski. – Jest mi wstyd, że pana ojciec chciał sprzedać E.on – owi niemieckiemu partnerowi Gazpromu 53. proc. akcji Energetyki Cieplnej Opolszczyzny – nakręcał się. Na te słowa zareagował prowadzący obrady wicemarszałek Krzysztof Bosak. Wyłączył Kowalskiemu mikrofon.
– Udzieliłem panu głosu w celu sprostowania, a nie w celu sformułowania ataku personalnego na posła czy jego ojca – wskazał Bosak.